Funkcjonariusze CBŚ zatrzymali trzech pseudokibiców, którzy zajmowali się sprzedażą odkażonego alkoholu. Mężczyźni wyprodukowali 14 tysięcy litrów alkoholu i zarobili na tym ponad 600 tys. zł.
- Szef tej grupy jest dobrze znany policji. Ma już zarzuty za udział w bójce pod Łodzią, w której zginął kibic Widzewa - powiedział reporterowi magazynu "Polska i Świat" oficer łódzkiego oddziału Centralnego Biura Śledczego.
Mężczyźni trenowali różne sztuki walki i boks. Często brali udział w bójkach pseudokibiców, dlatego w ich zatrzymaniu uczestniczyli funkcjonariusze z Pododdziału Antyterrorystycznego Policji z Łodzi.
Zarabiali na "pomoc" zatrzymanym
Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej dodaje, że z ustaleń śledztwa wynika, iż członkowie grupy wyprodukowali w ubiegłym roku, w ciągu zaledwie dwóch miesięcy, 14 tys. litrów alkoholu, na którym zarobili ponad 600 tys. zł.
Zarobione pieniądze wydawali na opłacenie adwokatów i pomoc rodzinom zatrzymanych pseudokibiców.
Prokuratura Rejonowa Łódz-Widzew postawiła zatrzymanym zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i wypuściła ich na wolność. Zastosowano wobec nich dozór policyjny.
Więcej o sprawie w dzisiejszym magazynie "Polska i Świat" w TVN24 o godz. 21.30.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24