Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy od lat wspiera państwowe szpitale. Pomoc otrzymała również placówka w Jędrzejowie, jednak w lipcu tego roku trafiła w prywatne ręce i korzysta ze sprzętu, który podarowała jej fundacja. - Nie może być tak, że sprywatyzowany szpital będzie brał pieniądze za korzystanie ze sprzętu z serduszkiem - mówi portalowi tvn24.pl Jurek Owsiak.
Szef WOŚP dodaje, że trzeba tak sformułować przepisy, żeby sprzęt darowany szpitalom za darmo mógł być wykorzystany tylko do zabiegów refundowanych przez NFZ. Owsiak zapewnia, że nie ma nic przeciwko temu, żeby sprzęt m.in. WOŚP był wykorzystywany w prywatnych szpitalach, ale nie wyobraża sobie, że pacjenci mieliby płacić za korzystanie z niego.
Szpital w Jędrzejowie dysponuje sprzętem od Orkiestry wartym ponad 250 tyś. zł. Spółka Artmedik wydzierżawiła szpital od starostwa powiatowego na 40 lat. Leczenie nadal jest bezpłatne, bo firma przejęła również kontrakt z NFZ.
Ale to nie problem tylko tego szpitala - alarmuje Owsiak.
Prywatyzacja - według PO - do 2011 r.
Jego obawy podziela przewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia, były wiceminister zdrowia Bolesław Piecha z PiS: - Po przekształceniu zakładów opieki zdrowotnej w spółki będzie problem ze sprzętem medycznym, który szpitale przez lata otrzymywały bezpłatnie od polskich i zagranicznych fundacji - ocenia Piecha.
Kiedy miałoby to nastąpić? Jeśli wejdzie w życie projekt ustawy o ZOZ-ach, przygotowany przez PO, wszystkie szpitale będą zobligowane do przekształcenia w spółki prawa handlowego. Ma to nastąpić do 2011 r.
Uwaga na nadużycia!
Szpital w Jędrzejowie to sygnał, żeby uregulować sprawę sprzętu zakupywanego przez fundacje i stowarzyszenia w prywatnych szpitalach.
- Fundacje, m.in. Orkiestra, darowały sprzęt publicznym zakładom opieki zdrowotnej. W Jędrzejowie okazało się, że ten sprzęt otrzymał prywatny właściciel przekształconego szpitala. Prywatny właściciel na tym sprzęcie robi biznes. Jeżeli Orkiestra pana Jerzego Owsiaka, którego szanuję, ma służyć temu, żeby ktoś zarabiał na akcji społecznej, to ja uważam, że jest ogromne nadużycie - podkreślił Piecha.
Po przekształceniu zakładów opieki zdrowotnej w spółki będzie problem ze sprzętem medycznym, który szpitale przez lata otrzymywały bezpłatnie od polskich i zagranicznych fundacji
"Jak jest dobra umowa - nie ma problemu"
WOŚP od dawna sprawdza wszystkie umowy prywatyzowanych szpitali, w których znajduje się sprzęt od fundacji. Jeśli sprzęt wykorzystywany jest zgodnie z zasadami przyświęcającymi Orkiestrze, fundacja nie interweniuje.
Jednak umowa powiatu jędrzejowskiego z firmą P.H.U. Artmedik, która kupiła jędrzejowski szpital miejski, budzi wiele kontrowersji. - Szpital w Jędrzejowie ma bardzo niekorzystną umowę dla całego powiatu i całej społeczności lokalnej. Brak w niej regulacji zabezpieczających sprzęt WOŚP-u, przed wykorzystaniem komercyjnym - tak dokumenty ocenia w rozmowie z tvn24.pl rzecznik Orkiestry Krzysztof Dobies.
Umowę zmienią, ale nie zerwą
Fundacja nie chce zabierać aparatury, bo ma ona służyć dzieciom. Żąda jednak podpisania nowej, poprawionej umowy. Dopóki takiej nie będzie, WOŚP nie wyraża zgody na korzystanie z sprzętu. - Nasz sprzęt działa w ponad 600 szpitalach, w tych sprywatyzowanych są przejrzyste umowy, a w Jędrzejowie takiej nie ma - stwierdził Jurek Owsiak.
Zapowiedział również, że aparaturę może w każdej chwili zabrać. - Mamy prawo przekazać sprzęt gdzie indziej, ale Jędrzejów potrzebuje szpitala i potrzebuje tego sprzętu, dlatego musi być zmieniona umowa - skwitował główny dyrygent WOŚP-u.
Szefostwo szpitala: to nieporozumienie
Dyrektor szpitala, Jarosław Wójcick twierdzi, że to nieporozumienie: - Myślę, że pan Owsiak, którego osobiście bardzo cenię, został wprowadzony w błąd. Nasza firma nie świadczy żadnych odpłatnych usług, tylko przejęła umowę publicznego ZOZ-u - mówi.
Przyznał, że w przyszłości planują wprowadzić ponadstandardowe usługi, jednak sprzęt WOŚP-u nie będzie do tego wykorzystywany.
Do przetargu na dzierżawę szpitala firma Artmedic zgłosiła się jako jedyna i miesięcznie za dzierżawę płaci 60 tys. zł. Do wcześniejszego przetargu nikt się nie zgłosił. Wtedy powiat chciał 120 tys. zł. czynszu.
Źródło: tvn24.pl, PAP, "Rzeczpospolita", "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl