Tysiące ludzi na ulicach Warszawy oglądało defiladę wojskową z okazji Święta Wojska Polskiego. Defiladę przyjął prezydent Lech Kaczyński.
W defiladzie wzięło udział ok. tysiąca żołnierzy z pododdziałów wszystkich rodzajów wojsk lądowych - pancernych, zmechanizowanych i artylerii. Maszerowali marynarze, lotnicy i weterani, a nad trybuną honorową przeleciały samoloty i śmigłowce wszystkich rodzajów sił zbrojnych - helikoptery Sokół, Mi-17, szturmowe Mi-24, morskie Anakonda i Kaman Seasprite, a także samoloty Bryza, Iskra, Su-22, MiG-29 i najnowszy, i najgłośniejszy, nabytek ostatnich lat: F-16. W defiladzie wzięły ponadto udział czołgi Leopard 2 i Twardy, samobieżne wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych, transportery Rosomak, samochody Skorpion i Humvee.
W defiladzie wzięło również udział 40 żołnierzy francuskich.
Przed rozpoczęciem defilady prezydent przejechał w odkrytym Honkerze wizytując poszczególne jednostki. Przed pojazdem i za nim szły sztafety konne z prezydenckimi proporcami.
Przemarsz sił zbrojnych rozpoczęły samoloty, które przelatując nad terenem defilady wypuściły biało-czerwone smugi.
Organizatorzy defilady zapowiadali, że ze względu na wagę czołgów i troskę o warszawski asfalt, nie wezmą one udziału w paradzie, jeśli temperatura przekroczy 30 stopni Celsjusza. W stolicy od rana świeciło słońce i robiło się coraz cieplej. Organizatorzy zdecydowali się jednak by czołgi wzięły udział w defiladzie. Temperatura wynosiła 28 stopni.
Defilada przed rosyjską ambasadą
Po przejściu przed prezydentem, który przyjmował defiladę na wysokości Belwederu żołnierze kierowali się w stronę ul. Gagarina. Po drodze mijali ambasadę rosyjską.
To pierwsza tak duża defilada od 1974 roku. Przed rokiem defilada śmigłowców, transporterów, samochodów i konnicy zakończyła odprawę wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
Defiladę poprzedziła uroczysta zmiana warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza, apel pamięci i 12 salw armatnich.
Oficjalne uroczystości rozpoczęła msza w warszawskiej Katedrze Polowej Wojska Polskiego w intencji Ojczyzny i żołnierzy. Biskup polowy Wojska Polskiego gen. dyw. Tadeusz Płoski zwrócił się m.in. z apelem, aby nie zapominać "Cudu nad Wisłą".
Kolejnym elementem obchodów było wręczenie nominacji generalskich. Uroczystość na dziedzińcu Belwederu poprzedziła minuta ciszy ku czci poległego we wtorek polskiego żołnierza w Afganistanie. W uroczystości wzięli udział m.in. kombatanci wojny polsko-rosyjskiej z 1920 r. oraz II wojny światowej.
Prezydent Lech Kaczyński mówiąc o rocznicy "Cudu nad Wisłą" przypomniał, że bitwa ta miała znaczenie dla całej Europy. Dodał, że ponad 60 lat od zakończenia II Wojny Światowej, kiedy Europa jest w stanie pokoju, armia nadal jest potrzebna. - Istnieje realne zagrożenie, jakim jest walka z terroryzmem - powiedział.
Dodał, że w miarę bogacenia się Polski, bogacona będzie armia. - Pokój jest wielką wartością, a siła naszej armii jest gwarantem spokoju - ocenił.
Prezydent mówiąc o defiladzie, która ma się odbyć w Warszawie, stwierdził, że jest ona znakiem szacunku władz wobec żołnierzy. Zwracając się do kombatantów, prezydent powiedział, że są chlubą narodu. Zapowiedział też, że do Sejmu trafi wkrótce projekt ustawy o Korpusie Weteranów.
Ekumeniczne nabożeństwo z okazji święta Wojska Polskiego odprawione zostało w prawosławnej katedrze Św. Mikołaja w Białymstoku. W intencji wojska modlili się katolicy, prawosławni, protestanci oraz muzułmanie.
Prawosławnej liturgii przewodniczył biskup białostocko-gdański Jakub, w asyście wojskowych kapelanów. Biskup Jakub podkreślił w czasie nabożeństwa, że modlitwa zarówno za poległych, jak i obecnie pełniących służbę żołnierzy jest obowiązkiem wiernych. - Służba ta, jak potwierdzają ostatnie doniesienia prasowe, nie jest łatwa i bezpieczna. Również i teraz giną nasi żołnierze. Modlimy się więc, by Wszechmogący Bóg otaczał ich swoją łaską i chronił od niebezpieczeństwa - powiedział.
Centralne prawosławne uroczystości związane ze Świętem Wojska Polskiego odbyły się juz w niedzielę w soborze Św. Trójcy w Hajnówce (Podlaskie). Nabożeństwu przewodniczył zwierzchnik prawosławnego ordynariatu polowego WP biskup Miron, który jest także biskupem hajnowskim.
Źródło: TVN24, tvn24.pl