Minister Obrony Bogdan Klich podpisał aneks do Programu rozwoju Sił Zbrojnych w latach 2007-2012. Tym przypieczętował przeprowadzkę Dowództwa Wojsk Lądowych z Warszawy do Wrocławia. Będzie ona kosztować kilkaset milionów złotych.
DWL znajduje się w tej chwili w warszawskiej Cytadeli, na której przystosowanie dla potrzeb wojska wydano 600 milionów złotych. Teraz kolejne pieniądze popłyną na przeniesienie Dowództwa do Wrocławia.
DWL tak, Siły Powietrzne nie
Według oficjalnej informacji MON dotyczącej DWL, jego przenosiny "mają na celu ograniczenie do minimum konieczności przemieszczania stanowiska dowodzenia do zapasowego miejsca dyslokacji w sytuacji kryzysu i wojny".
Z Warszawy nie zostanie natomiast przeniesione Dowództwo Sił Powietrznych, które planowano umieścić w Poznaniu. Samo kierownictwo MON przyznało, że ze względu na wysokie koszty, chwilowo zrezygnowano z realizacji tego pomysłu.
Mimo krytyki...
Jakiś czas temu "Dziennik" ustalił, iż pomysł na przeprowadzkę DWL jest autorstwa pochodzącego z Dolnego Śląska generała Czesława Piątasa, zastępcy szefa MON. Sam Klich przekonywał, iż pomysł przeniesienia Dowództwa do Wrocławia jest korzystny, przy czym opierał się na przykładach Norwegii i Finlandii, które wyprowadziły dowództwa ze swoich stolic.
Wrocław jest też - zdaniem gen. Piętasa - poza zasięgiem "pewnego rodzaju broni" (wg "Dziennika" chodzi o rosyjskie Iskandery). Pomysł przeprowadzki krytykowany był przez oficerów, którzy narzekają na będące w słabym stanie poniemieckie budynki we Wrocławiu oraz na brak mieszkań dla rodzin dowódców. Przeniesienie DWL nie podoba się także politykom - zarówno związanym z PiS, jak i z Lewicą.
Źródło: PAP, "Dziennik"