- Wojsko nie pozostaje bierne - mówi rzecznik dowództwa wojsk lądowych Tomasz Szulejko. Wojsko zdecydowało o wysłaniu w zalane tereny żołnierzy, w gotowości są śmigłowce. Jak zapewniał rzecznik, żołnierze docierają na miejsce.
- Wojsko wspiera mieszkańców i wszystkich powodzian - zapewnia rzecznik dowództwa wojsko lądowych ppłk Tomasz Szulejko.
Dowództwo wojsk zdecydowało o skierowaniu do rejonów, które wymagają pomocy, śmigłowców wojsk lądowych 25 Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego oraz żołnierzy ze sprzętem przede wszystkim z 23 Brygady Artylerii i 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.
Trzeba czasu
Jak mówił rzecznik, żołnierze „docierają” na miejsce. – To wymaga czasu. Problem polega na tym, że wiele dróg jest nieprzejezdnych – podkreślił. Według niego, niezwłocznie na pomoc wyruszyło kilkudziesięciu żołnierzy, natomiast „szykujemy odwody”, które zostaną uruchomione kiedy będzie to konieczne.
Ppłk Tomasz Szulejko tłumaczył również jak wygląda sytuacja ze śmigłowcami, które miały pomagać w akcji ratunkowej, ale powstrzymała je pogoda. – Trudno jest w tej chwili określić sposób ich użycia. Rzeczywiście pogoda nie jest naszym sprzymierzeńcem w tej sytuacji – mówił. – Śmigłowce są w gotowości, będą sukcesywnie wchodziły i niosły pomoc tam, gdzie to będzie konieczne - dodał.
Źródło: tvn24