- Władimir Putin musiał zrekonstruować rząd Donaldowi Tuskowi - on sam sobie nie dawał rady - stwierdził Przemysław Wipler z PiS, komentując piątkową decyzję premiera Donalda Tuska o dymisji ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego. Leszek Miller z SLD powiedział z kolei, że Mikołaj Budzanowski już wcześniej powinien być zdymisjonowany. - Nie chodzi nawet o kwestię memorandum gazowego, ale o LOT, czy skandaliczne prywatyzacje - ocenił Miller.
Mikołaj Budzanowski został zdymisjonowany przez premiera Donalda Tuska w piątek. To konsekwencja afery wokół memorandum gazowego, o którego podpisaniu nie wiedzieli premier i minister skarbu. Budzanowskiego na stanowisku zastąpi Włodzimierz Karpiński, wiceszef ministerstwa cyfryzacji. - Władimir Putin musiał zrekonstruować rząd Donaldowi Tuskowi - on sam sobie nie dawał rady. Musiał pokazać, jak słabym ogniwem tego rządu jest Mikołaj Budzanowski - stwierdził Przemysław Wipler z PiS, komentując decyzję premiera. - Jednocześnie samo to, co mówił Donald Tusk, pokazuje, jakich sam dokonał zaniedbań - dodał.
Bury: Odważna decyzja
- Pewnie będą dywagacje, ale ja nie będę oceniał decyzji premiera. To są premiera kompetencje i decyzje. Myślę, że jeśli wziął pod uwagę całokształt, czyli problemy ostatnio z LOT i nadzór nad PGNiG, to premier podjął taką decyzję, która spowoduje, ze nie będzie musiał już po długim weekendzie bronić swojego ministra mając słabe argumenty - skomentował decyzję premiera Jan Bury, szef PSL. Jednocześnie dodał, że jest to pewne zaskoczenie, a decyzja była podjęta "dość zdecydowanie i bardzo odważnie".
- Myślę, że od początku bronił ministra skarbu. Pierwsze miesiące były dobre. Pamiętam słynne powiedzenie, kiedy wnioskował o powołanie Budzanowskiego, że jest archeologiem i być może będzie szukał jakiegoś skarbu. Chyba skarbu nie znalazł, okazuje się - mówił na antenie TVN24 Jan Bury. I dodał: - Podjął decyzję taką, która z punktu widzenia jego rządu i tego resortu jest słuszna - ocenił szef klubu PSL.
Miller: Archeolog nie sprawdził się na stanowisku ministra skarbu
Leszek Miller, przewodniczący SLD, oceniając decyzję o dymisji ministra Budzanowskiego stwierdził, że premier "nie miał innego wyjścia". - Mikołaj Budzanowski już wcześniej powinien być zdymisjonowany. Nie chodzi nawet o kwestię memorandum gazowego, ale o LOT, czy skandaliczne prywatyzacje - komentował Miller. I dodał: - Archeolog śródziemnomorski nie sprawdził się na stanowisku ministra skarbu.
Piechociński: Ja nic nie wiem
O decyzji premiera nie wiedział z kolei minister gospodarki Janusz Piechociński. - Mamy dymisję pana ministra? To nic o tym nie wiem - powiedział dziennikarzom w Sejmie przewodniczący PSL. - Ani nie znam raportu, ani nie wiem o dymisji ministra Budzanowskiego. Wrócę do sejmu, będę siedział obok premiera, więc zapoznam się z motywami decyzji i kształtem raportu - tłumaczył Piechociński.
Palikot: Spodziewałem się, że mu się to upiecze
Szef RP Janusz Palikot uważa, że zdymisjonowanie ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego jest dobrą decyzją premiera Donalda Tuska. - Widocznie poziom chaosu i braku konsultacji ws. memorandum gazowego był tak duży - powiedział w piątek Palikot. Dodał jednak, że jest zaskoczony tą decyzją. - Spodziewałem się, że mu się to upiecze i że polegnie ktoś z PGNiG albo jakiejś innej instytucji - stwierdził. Polityk ocenił jednocześnie, że dobrze, że tak się stało, bo - jak uważa - "ta sprawa była bardzo niejasna i kompromitowała premiera". - Ale czy została uleczona choroba? Jeżeli nie ma się ambicji realnego rządzenia, tak jak w przypadku Tuska ma to miejsce, to takich przypadków może być więcej - powiedział Palikot. Według Palikota fakt, że premier oczekuje od nowego ministra skarbu szybkich decyzji personalnych także w sprawie spółki PGNiG, oznacza, że sprawa "była poważniejsza niż się wydawało". Dlatego - jak ocenił szef RP - odpowiedzialność poniesie nie tylko Budzanowski, ale także władze spółki.
Autor: kde/ja / Źródło: tvn24,PAP