Wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu było prawdopodobnie przyczyną wypadku w Dąbrowie Górniczej (Śląskie). Kierujący oplem zderzył się z innym autem, po czym z ogromną siłą uderzył w przystanek. Do szpitala trafiła m.in. kobieta, która oczekiwała na autobus. Jej stan jest ciężki. Kierowca uciekł z miejsca wypadku, jednak - dzięki pomocy psa tropiącego - udało się go zatrzymać.
Jak poinformował Janusz Jończyk z zespołu prasowego śląskiej policji, do szpitala trafili kobieta i mężczyzna, stojący na przystanku, oraz kierowca uderzonego samochodu. Stan kobiety jest prawdopodobnie ciężki. Kiedy medycy zabierali ją z miejsca wypadku, kobieta była nieprzytomna.
Kierowca opla vectry uciekł z miejsca wypadku, szybko go jednak zatrzymano dzięki pomocy psa tropiącego. Policja ustala teraz, czy był pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających.
Wjechał w targowisko
Do innego podobnego wypadku doszło w Warszawie przy ul. Człuchowskiej. Jedna osoba zginęła po tym, jak rozpędzone auto wpadło w sobotę rano w grupę ludzi, handlujących na targowisku. Ranne zostały także trzy inne osoby, w tym sprawca wypadku. CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24