W areszcie, w bieszczadzkiej chacie, z rodziną - tam spędzali swoje najważniejsze Wigilie m.in. Władysław Frasyniuk, Zbigniew Wodecki i Tomasz Lipiński. Krzysztof Globisz uważa, że każda Wigilia, którą spędzamy w gronie najbliższych, jest piękna.
Władysław Frasyniuk - jako działacz opozycyjny - święta w Polsce komunistycznej spędzał w areszcie. - Ciągle miałem jakieś kary, zabierali mi talony - wspomina Frasyniuk. Jednak przed Wigilią, którą zapisała się w jego pamięci, sytuacja nieoczekiwanie się zmieniła.
- Ok. 16 otwierają się drzwi, wchodzi kierownik penitencjarny i mówi: Frasyniuk zabraliśmy wam wszystko, co można było, postanowiłem zrobić jednak wobec was gest, była wasza rodzina, zostawiła paczkę - opowiada Frasyniuk. - Przyniosłem tę paczkę. I to było wstrząsające, siedzę ja i dwóch przestępców, wyciągam tę paczkę, a tam w folii karp, ciepła kapusta. Rozkładam to na stole, a złodziej, który ze mną siedział, który większość swojego życia spędził w zakładach karnych, rozpłakał się, mówiąc że przez całe swoje życie nie pamięta tak wspaniałej Wigilii.
Poszedłem na pasterkę, siedziałem przy stole. To było coś wspaniałego. Mimo, że wokół buszował ten komunizm, to ludzie żyli normalnie Alosza Awdiejew
"Ludzie rozmawiali, nie było komputerów"
Zbigniew Wodecki, muzyk i kompozytor mówi, że najbardziej zapamiętał tę Wigilię, kiedy zapaliła się choinka. Podkreśla też, że kiedyś święta były o tyle cudowne, że nie było tych wszystkich nowinek technicznych, które odrywają ludzi spędzania czasu z najbliższymi.
- Nie było iPadów, komputerów, laptopów, a ludzie ze sobą rozmawiali - stwierdza Wodecki.
Satyryk Artur Andrus mówi z kolei, że nie pamięta smutnej Wigilii. Może poza tą na, którą miał obawy, że się spóźni. - Ale ona była tym weselsza, jak jednak zdążyłem na nią dojechać - wspomina Andrus.
Alosza Awdiejew, muzyk i kompozytor mówi, że magię świąt poczuł, kiedy w 1977 r. przyjechał do Polski i zobaczył, jak Polscy wspaniale je spędzają. - Poszedłem na pasterkę, siedziałem przy stole. To było coś wspaniałego - podkreśla. I dodaje: - Mimo, że wokół buszował ten komunizm, to ludzie żyli normalnie.
"Każda Wigilia jest piękna"
MuzykTomasz Lipiński wspomina Wigilię, jaką spędził w bieszczadzkiej głuszy. - Wystarczyło wyjść z chaty, by w środku lasu, pod rozgwieżdżonym niebem, w śniegu, wśród prawdziwych choinek, człowieka przeniknął mistyczny dreszcz, który nie do odnalezienia jest w kolejkach, korkach, w domach handlowych - uważa Lipiński.
Krzysztof Globisz, aktor jest zdania, że każda Wigilia jest piękna, bo jest spotkaniem ludzi. - Dobrze się jeszcze potem do kogoś przemieści i zjeść mu resztki karpia.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24