Mieszkańcy Góry Kalwarii (woj. mazowieckie) powiedzieli "dość" i wyszli na centralne rondo miasta, by wykrzyczeć swoją złość na gigantyczne korki w swojej okolicy. - Jest tu jak w centrum Warszawy - powiedzieli mieszkańcy i ... na godzinę zablokowali ruch. Zrobiły się kilkukilometrowe korki i - choć protest po godzinie się skończył - to utrudnienia w ruchu kierowcy odczuwali do wieczora.
Mieszkańcy Góry Kalwarii nie wytrzymali i zablokowali ruch na newralgicznym rondzie. To tutaj krzyżują się drogi nr 79 z Warszawy w stronę Kozienic i Warki oraz trasa nr 50, czyli obwodnica stolicy dla tirów.
- Ponad tysiąc mieszkań ma przekroczenia norm hałasu. Pękają ściany, pękają budynki, ludzie nie mogą normalnie funkcjonować – mówił Zbigniew Bugno ze społecznego komitetu protestacyjnego. - Ciągle tiry, jest tu okropnie - bulwersował się jeden z protestujących. A inny dodał, że codziennie są tu korki mierzące nawet 10 kilometrów.
Mieszkańcy: Ta obwodnica jest dla nas "być albo nie być"
Mieszkańcy żądają, by wreszcie zaczęła się budowa obwodnicy ich miasta. - Tak nie może dalej być, ta obwodnica jest dla nas "być albo nie być" - mówili mieszkańcy.
Sznurek protestujących spacerował po przejściach dla pieszych równo godzinę. Wystarczyło to, by zrobiły się długie korki. Choć protest już się zakończył, utrudnienia w ruchu potrwają jeszcze przez kilka godzin.
Inwestycję zablokowali mieszkańcy pobliskiej wsi
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad twierdzi, że budowa obwodnicy opóźnia się z powodu protestów mieszkańców wsi Kąty, leżącej nieopodal Góry Kalwarii. Mieszkańcy nie chcą, by planowana obwodnica przecięła ich wieś. Z pomocą przyszedł im Naczelny Sąd Administracyjny, który uchylił decyzję lokalizacyjną dla tej inwestycji. GDDKiA twierdzi jednak, że powody uchylenia tej decyzji (np. brak w dokumentacji odpowiednich map) są zbyt błahe i będzie żądała wydania nowej decyzji.
Jedno wiadomo na pewno - trwa pat, na którym najbardziej cierpią mieszkańcy Góry Kalwarii.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24