Hanna Lis nie poprowadziła czwartkowego wydania "Wiadomości". Media spekulują, że przyczyną kłopotów popularnej dziennikarki jest jej wypowiedź o Lechu Wałęsie. Drugi możliwy powód to spór o materiał na temat reprywatyzacji.
- Hanna Lis poprosiła o spotkanie z prezesem Zarządu TVP S.A. Andrzejem Urbańskim - poinformowała rzeczniczka Telewizji Polskiej Aneta Wrona.
Nieoficjalnie wiadomo, że nowa prezenterka sztandarowego programu informacyjnego TVP skonfliktowała się z szefem "Wiadomości" Krzysztofem Rakiem.
O co poszło? Wersja numer jeden
W środę reporter "Wiadomości" Marcin Szczepański robił materiał o przeszłości Lecha Wałęsy. O godz. 18 gotowy był tekst poświęcony publikacji miesięcznika "Focus Historia". Dziennikarz informował w nim, że z nowych dokumentów odnalezionych w IPN wynika, iż Wałęsa "był dla bezpieki niewygodny i niebezpieczny". Szczepański tłumaczył też, że wspomniana notatka jest znana historykom IPN i uwzględniona przez nich w książce o Lechu Wałęsie, która ma być wkrótce opublikowana.
Jeszcze o godz. 18:00 w podsumowaniu materiału znajdowało się m.in. zdanie: "Nie ma jednak wątpliwości, że po ujawnionym dziś dokumencie teza, że Lech Wałęsa mógł współpracować z SB będzie trudniejsza do udowodnienia". Jednak o godz. 19 to zdanie z podsumowania zniknęło, choć, jak nieoficjalnie potwierdziliśmy, Lis nie chciała się na to zgodzić.
Co powiedziała Hanna Lis?
Prowadząca środowe "Wiadomości" Hanna Lis już na początku programu poinformowała, że "nowy dokument IPN mówi o niewinności Lecha Wałęsy". Natomiast wcześniej przygotowana zapowiedź brzmiała: „Nowy dokument IPN rzuca światło na sprawę Lecha Wałęsy".
"Czy nowe dokumenty znalezione w IPN powstrzymają artyleryjski ostrzał dobrego imienia Lecha Wałęsy?" - zastanawiała się zapowiadając materiał i wyjaśniała, że: "jasno wynika, że Wałęsa był dla bezpieki niewygodny i niebezpieczny". WAŁĘSA: IPN pracuje dla bezpieki
Po materiale Lis dodała jeszcze słowa, które zniknęły wcześniej z podsumowania: "No cóż, ale ujawniony dziś dokument czyni tezę, że Wałęsa był agentem bezpieki, jeszcze trudniejszą do udowodnienia".
"Była to wypowiedź wyraźnie na wyrost w stosunku do treści znanego od dawna dokumentu, a prezenterka zamiast zrelacjonować fakty, stała się stroną sporu o przeszłość Lecha Wałęsy" - ocenił "Wprost".
Nawet sam Focus kończył swój artykuł komentarzem: "Czy był nim (agentem - przyp. red.) kiedykolwiek i czy rzeczywiście przyznał się do tego w prywatnej rozmowie z innymi działaczami opozycji w 1979 roku - tego nie rozstrzygamy. WIĘCEJ o współpracy Lis z TVP
Wersja numer dwa
Gazeta.pl twierdzi, że kilka dni temu Hanna Lis podjęła decyzję o usunięciu z programu materiału przygotowanego przez reportera "Wiadomości", byłego dziennikarza "Misji specjalnej" Piotra Czyszkowskiego. Lis miała krytykować materiał o reprywatyzacji za merytoryczne braki i antyrządowy wydźwięk. Reportaż podobał się za to szefowi "Wiadomości" Krzysztofowi Rakowi. Zakwestionowany przez Hannę Lis materiał puszczono w czwartkowym wydaniu. Poprowadził je w zastepstwie Jarosław Kulczycki. Sama Lis ma poprowadzić "Wiadomości" 16 czerwca.
Źródło: tvn24.pl, wprost.pl, gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: EastNews