Lech Wałęsa zapowiada, że Instytut Pamięci Narodowej "będzie niszczył" wydany przez siebie podręcznik do historii Polski, w którym wspomniano, że w latach 70. na krótko został "zarejestrowany jako tajny współpracownik SB ps. Bolek". - Będą tę książkę niszczyć, bo to jest perfidne kłamstwo - zapewnia były prezydent. - Ta książka oddaje mu sprawiedliwość - odpowiada IPN
W publikacji IPN "Od niepodległości do niepodległości" znajdują się teksty historyków, reprodukcje dokumentów i zdjęcia z epoki, fragmenty tekstów źródłowych, liczne biogramy najważniejszych postaci w historii lat 1918-89 oraz wyjaśnienie podstawowych pojęć. Janusz Kurtyka tuż przed śmiercią chciał, żeby Instytut opublikował rodzaj popularnego wykładu o historii Polski od 1918 do 1989 roku. Mówiło się nawet, ze było to jego marzenie.
Pytany, czy marzenie Kurtyki nie jest zarazem koszmarem Lecha Wałęsy, dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN Łukasz Kamiński odparł: - Nie wiem, czy to jest koszmar, myślę, ze ta książka oddaje mu sprawiedliwość, wszystko, co jest mu należne. Ukazuje go jako wielkiego przywódcę polskiego ruchu niepodległościowego, nie unikając spraw trudnych - przekonuje.
"Zarejestrowany jako tajny współpracownik SB"
Tam jest o Lechu Wałęsie kilkadziesiąt wzmianek, pokazujemy cala jego drogę życiową. To nie jest tylko ten biogram, wśród najpopularniejszych postaci w indeksie jest Józef Piłsudski i Lech Wałęsa. A wszyscy pokazują tutaj tę jedną rzecz Łukasz Kamiński, IPN
Autorzy zastrzegają, ze współpraca trwała krótko. Lech Wałęsa też komentuje krótko: - No skandal, podwójny skandal – mówi.
"Będą tę książkę niszczyć"
Dyrektor biura edukacji publicznej IPN podkreśla, że książkę można kupić wyłącznie na targach, nie w księgarniach. Za darmo otrzyma ją natomiast - i to w wielu egzemplarzach - każdy nauczyciel historii w klasach maturalnych, który o to poprosi. Kamiński twierdzi, ze trzeba sporo złej woli, żeby zarzucić jej autorom chęć wywołania jakiegokolwiek skandalu.
- Tam jest o Lechu Wałęsie kilkadziesiąt wzmianek, pokazujemy cala jego drogę życiową. To nie jest tylko ten biogram, wśród najpopularniejszych postaci w indeksie jest Józef Piłsudski i Lech Wałęsa. A wszyscy pokazują tutaj tę jedną rzecz - argumentuje.
Ta jedna rzecz jednak Wałęsie wystarczy. - Będą tę książkę niszczyć, bo to jest kłamstwo, perfidne kłamstwo. Ja zrobiłem 70 rok tak jak potrafiłem, nie miałem wpływu na przesłuchania, musiałem rozmawiać z przeciwnikami, z policją, bo byłem przywódcą. No, trudno, żeby przywódca nie rozmawiał, a pytać się nie miałem kogo, nie było opozycji wtedy, nie byłem zorganizowany, indywidualnie prowadziłem tę walkę - przekonuje.
Źródło: tvn24