50 tys. zł odszkodowania i 100 tys. zł zadośćuczynienia żąda od Skarbu Państwa za niesłuszny areszt były właściciel szkoły tańca z Suwałk w woj. podlaskim. Został on uniewinniony od zarzutu gwałtu na swojej uczennicy.
Przed Sądem Okręgowym w Suwałkach rozpoczął się we wtorek proces odszkodowawczy. Sąd wysłuchał żądań Jarosława P. Mężczyzna był oskarżony o to, że w 1998 roku dwukrotnie zgwałcił 16-letnią uczennicę, która uczęszczała do jego szkoły tańca. Raz miał tego dokonać ze swoim kolegą. Mężczyzna przez miesiąc był aresztowany w tej sprawie.
Straty moralne
Jarosław P. żąda 50 tys. zł odszkodowania za czas przebyty w areszcie i straty moralne z tym związane oraz 100 tys. zł zadośćuczynienia. Według niego, szkoła straciła wówczas część swoich dochodów. Sąd odroczył przebieg postępowania do 12 listopada. Wówczas przesłucha świadków. Mężczyzna w 2006 roku został skazany przez Sąd Okręgowy w Suwałkach na 4 lata więzienia. W ponownym procesie w 2010 r. sąd skazał go na 3 lata, ale w 2012 roku uniewinnił od zarzutów. Dlatego Jarosław P. złożył pozew o odszkodowanie. Mężczyzna ze swoją żoną przez kilkanaście lat występowali na najważniejszych zawodach tanecznych w Polsce. Potem założyli cenioną w Suwałkach prywatną szkołę tańca. Obecnie szkoła już nie istnieje.
Autor: mn/jk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24