Sprawa śmierci 17 noworodków w szpitalu im. Madurowicza w Łodzi wraca do sądu okręgowego. Sąd apelacyjny uchylił bowiem w czwartek wyrok 1 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata dla byłego dyrektora placówki, Jacka Suzina.
Prokuratura oskarżyła Suzina (zgodził się na podawanie jego danych) o niedopełnienie obowiązków i umyślne spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego, w wyniku którego zmarło z powodu sepsy 17 noworodków urodzonych w tym szpitalu w 2002 roku, a kolejne 73 noworodki zostały zakażone bakteriami, m.in. Klebsiella pneumoniae czy coli.
Nie dopełnił obowiązków
W październiku 2008 r. Sąd Okręgowy w Łodzi uznał Suzina za winnego. Chodziło o brak wprowadzenia systemu badań, identyfikacji i rejestracji szczepów bakteryjnych, którego wprowadzenie nakładała od początku 2002 r. na dyrektora ustawa o chorobach zakaźnych. Sąd I instancji uznał, że następstwem niedopełnienia tego obowiązku była śmierć ośmiorga noworodków.
Apelację od wyroku wniosły wszystkie strony procesu. Prokuratura, która zarzucała sądowi I instancji m.in. błędy w ustaleniach, chciała uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do ponownego rozpoznania. Obrona wnosiła o uniewinnienie, a pełnomocnik dwóch oskarżycielek posiłkowych - matek zmarłych noworodków - chciał zaostrzenia kary.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24