TVP2 nie weźmie udziału w kolejnych "Telekamerach", jeśli organizatorzy nie zrezygnują z udziału internautów w plebiscycie. - Mamy poczucie, że gra toczy się nie fair – tłumaczy decyzję dyrektor TVP 2 Wojciech Pawlak. – Jeśli będzie głosowanie przez internet, w ogóle nie weźmiemy udziału w konkursie, bo ta forma faworyzuje TVN - dodał. Stacja, którą kieruje Piotr Walter ripostuje: - TVN ma lepszą ofertę i bardziej dynamiczną widownię, dlatego wygrywamy.
Zdaniem dyrektora Dwójki to, że decydująca większość głosów pochodzi od internautów, przeczy idei plebiscytu dla telewidzów. Podkreślał też, ze taka forma faworyzuje TVN, bo "TVN ma Onet.pl".
– To już nie są Telekamery „Tele Tygodnia”. Urwały się ze smyczy – mówi Pawlak. Jako przykład podaje serial "Ranczo" TVP 1, który przegrał z "Na Wspólnej" TVN-u. – Przecież powtórki "Rancza" mają więcej widzów niż premierowe odcinki "Na Wspólnej" – argumentuje szef TVP 2 (w styczniu odpowiednio 6,12 mln i 4,19 mln widzów).
"Tele Tydzień" broni internautów Internetowego głosowania broni Adam Wilk, dyrektor wydawniczy pism telewizyjnych Wydawnictwa Bauer.
– To przyciąga do konkursu młodych ludzi. A Telekamery pozostają plebiscytem "Tele Tygodnia", bo głosuje się z naszej strony internetowej – argumentuje. Na pytanie, jak Bauer odpowie na to, że TVP 2 w przyszłym roku zgodzi się tylko na przesyłane pocztą kupony i SMS-y Wilk odpowiedział: "ustosunkujemy się, gdy TVP zajmie oficjalne stanowisko".
"Dwójka" boi się przyznać do przegranej z TVN Rzecznik prasowy Grupy TVN Karol Smoląg uważa zarzuty Dwójki za próbę wytłumaczenia niepowodzenia telewizji publicznej. – Czemu nie sięgnąć po najprostsze wyjaśnienie: że TVN ma lepszą ofertę programową i bardziej dynamiczną widownię? – komentuje.
Pięć statuetek dla TVN W poniedziałek w gali "Telekamer" TVN zdobył pięć nagród, TVP - dwie, Polsat nie dostał żadnej.
Źródło: "Presserwis"