Sejm zgodził się na zmianę w finansowaniu mediów publicznych. Nie będzie więc zagwarantowanego budżetu dla TVP i Polskiego Radia. Za przeznaczaniem co roku min. 880 mln złotych była Lewica i PiS. Czy to znaczy, że ustawa trafi do kosza?
Za odrzuceniem poprawki głosowało 78 posłów, przeciwko 185. 145 posłów wstrzymało się od głosu. Sejm nie uzyskał bezwzględnej większości by odrzucić poprawkę Senatu.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji planując co roku kwotę wydatków na media publiczne będzie mogła więc wpisać w projekcie budżetu państwa dowolną kwotę. Wersja sejmowa zakładała, że KRRiT musi corocznie wnioskować w projekcie budżetu państwa o kwotę nie mniejszą niż ok. 900 mln zł (czyli tyle, ile wpłynęło w 2007 r. z abonamentu rtv).
Żaden zapis w projekcie budżetu nie oznacza jednak, że media otrzymają wskazane tam pieniądze. Ostateczna decyzja będzie należała do parlamentu, który uchwala ustawę budżetową.
Lewica zapowiadała, że jeśli Sejm przyjmie poprawkę Senatu, nie przyłoży ręki do odrzucenia ewentualnego weta prezydenta. Bez głosów SLD, PO nie ma szansy na obronienie ustawy.
Wartości chrześcijańskie TAK, przerywanie reklamami NIE
Lewica przegrała także bój o inną poprawkę. Sejm przyjął poprawkę o wartościach chrześcijańskich (za odrzuceniem głosowało 131 posłów, przeciwko odrzuceniu było 272, a wstrzymało się 5).
Z imiennego wydruku głosowań wynika, że za przyjęciem tej poprawki Senatu głosowało 94 posłów PO, 142 z PiS i 26 z PSL.
- Tusk upokorzył dziś Napieralskiego - skomentował w "Skanerze politycznym" TVN24 Wiesław Władyka.
Głosowanie poprzedziła krótka dyskusja, w trakcie poseł PiS Jan Dziedziczak próbował zaapelować o przyjęcie poprawki, powołując się na wygłoszone niegdyś w Sejmie słowa Jana Pawła II.
Odpowiedział mu Jerzy Wenderlich z SLD. – Pan domaga się, by do tej ustawy wpisać wartości chrześcijańskie po raz drugi – przekonywał. Jak wyjaśniał, zapis o wartościach chrześcijańskich już w ustawie jest.
Posłów do porządku usiłował przywołać Bronisław Komorowski. – Z całą harcerską życzliwością, ale tak, proszę państwa, to daleko nie zajedziemy – mówił.
Następnie głos zabrał Tadeusz Sławecki z PSL. Zadał pytanie o transmisje mszy świętych i religijnych uroczystości. – Do tej pory takie transmisje mieściły się w pojęciu „misji” telewizji publicznej. Co będzie z transmisją z takich uroczystości jeśli odrzuci się poprawkę 7 o nieprzerywaniu audycji reklamami? - pytał.
Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO odpowiedziała na to pytanie. – W tej chwili programy katolickie i transmisje mszy nie wynikają z zapisu ustawy, ale umowy Episkopatu z Telewizją publiczną. Nie wykluczam, że w przyszłości takie umowy również będą zawierane – powiedziała.
Po głosowaniu nad tą poprawkę Jerzy Wenderlich nie wykluczył, że taka decyzja Sejmu może być podstawą do zaskarżenia przez jego klub nowej ustawy medialnej do Trybunału Konstytucyjnego.
"Nie" dla przerywania programów reklamami
Sejm powiedział jednak "nie" dla przerywania reklamami programów publicznych nadawców, odrzucając w środę poprawkę Senatu do ustawy medialnej. Senat proponował takie rozwiązanie, argumentując, że skoro nowa ustawa medialna nie gwarantuje mediom publicznym finansowania na określonym poziomie trzeba zrównać szanse ich działalności rynkową z mediami komercyjnymi.
Według poprawki media publiczne mogłyby przerywać reklamami jedynie audycje powstałe ze środków komercyjnych. Sejmu te argumenty jednak nie przekonały. Podnoszono m.in., że takie rozwiązanie jest sprzeczne z oczekiwaniami widzów, którzy jedynie w TVP mogą jeszcze obejrzeć nieprzerywany reklamą film oraz że prowadziłoby to do dalszej komercjalizacji TVP. Przeciwko poprawce wystąpili też nadawcy prywatni.
Tuż przed głosowaniem najważniejszej poprawki dotyczącej zlikwidowania stałego finansowania mediów publicznych z budżetu, SLD poprosiło o 30 minutową przerwę.
Burzliwe losy ustawy
Premier Donlad Tusk namawiał w środę posłów Platformy Obywatelskiej do poparcia senackiej poprawki do ustawy medialnej, która zakłada, że KRRiT, określając w projekcie budżetu kwotę dla mediów publicznych, nie jest związana żadnym limitem. Od odrzucenia tej poprawi SLD uzależniał swoje poparcie dla ustawy. Premier przed głosowaniem spotkał się również z Grzegorzem Napieralskim z SLD. Donald Tusk podtrzymał to, co mówił wcześniej.
Wywołało to ostrą reakcję SLD i PSL. - Słuchałem pana premiera i jestem zaskoczony i załamany, że premier tak łatwo wycofuje się z danego słowa i traci w ten sposób wiarygodność – ocenił Grzegorz Napieralski z SLD. Podobnie wypowiadał się Eugeniusz Kłopotek z PSL. - Tak się nie robi. Jeśli zawiera się kompromis, trzeba go dotrzymać – powiedział.
Zmiany w mediach
Ustawa medialna znosi od 1 stycznia 2010 r. abonament rtv, a w zamian wprowadza finansowanie TVP i Polskiego Radia z budżetu państwa. Z dniem wejścia w życie ustawy wygasną obecne kadencje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz zarządów i rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia. Ich członkowie mają pełnić swoje funkcje do czasu powołania następców. Jedną z ważniejszych zmian, które wprowadzi ustawa będzie też przekształcenie regionalnych oddziałów TVP w samodzielne spółki.
Teraz ustawa trafi do prezydenta.
jk, kwj//mat
media publiczne nie otrzymają stałego limitu na finansowanie swojej działalności media publiczne mają obowiązek dbanie o chrześcijańskie wartości media publiczne nie mogą przerywać reklamą programów media komercyjne nie mogą przerywać reklamami audycji powstających za publiczne pieniądze medialna
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24