- Dotychczasowe doświadczenie mówi nam, że zobowiązania zaciągane przez administrację ukraińską są rzadko realizowane - takimi słowami premier Donald Tusk odniósł się na konferencji prasowej, po specjalnej naradzie poświęconej Ukrainie, do ustaleń, jakie szefowie dyplomacji Polski, Francji i Niemiec poczynili z prezydentem Wiktorem Janukowyczem.
Według słów premiera Tuska ustalenia z władzami ukraińskimi dotyczyły gotowości do wcześniejszych wyborów prezydenckich i parlamentarnych, gotowości do stworzenia rządu jedności narodowej w ciągu najbliższych 10 dni oraz gotowości do zmiany konstytucji do lata tego roku.
Premier mimo tych ustaleń ocenił, że "bardzo realny" jest scenariusz wojny domowej na Ukrainie.
- Wydarzenia dzisiejszej nocy, dzisiejszego poranka, pokazują, że ten najgorszy scenariusz, jakiego się obawialiśmy, a więc wojny domowej, jest bardzo realny - powiedział.
Polacy o Ukrainie jednym głosem
Tusk podkreślił, że tym większa jest potrzeba wspólnej i solidarnej polityki prowadzonej w Polsce wobec Ukrainy. - Muszę z satysfakcją podkreślić, że dzisiaj (...) wszyscy mówili jednym głosem, jeśli chodzi o potrzebę tworzenia tego wspólnego polskiego frontu, wspólnego zaangażowania - dodał.
Szef rządu zaapelował także, aby w piątek o godz. 20 w oknach polskich domów zapłonęły świeczki jako symbol solidarności z Ukraińcami i dla uczczenia pamięci ofiar wydarzeń na Ukrainie.
W spotkaniu uczestniczyli m.in. były prezydent Aleksander Kwaśniewski, byli premierzy Włodzimierz Cimoszewicz i Jerzy Buzek oraz liderzy partii opozycyjnych i europosłowie.
Pomoc humanitarna z Polski
Przed spotkaniem z premierem lider Twojego Ruchu, Janusz Palikot, postulował, by Polska i UE wymusiła na ukraińskich władzach utworzenie mostu humanitarnego, by możliwa była pomoc rannym z Majdanu.
Palikot powiedział w Sejmie, że wraz z kilkoma osobami, m.in. z szefem Stronnictwa Demokratycznego Pawłem Piskorskim, a także Władysławem Frasyniukiem i lekarzem Marcinem Geremkiem (synem b. szefa MSZ prof. Bronisława Geremka), postanowili zorganizować pomoc humanitarną dla poszkodowanych w starciach na Majdanie. Zaznaczył, że udało im się zebrać m.in. potrzebne leki, a także zorganizować transport (ciężarówki użyczył Frasyniuk, który jest właścicielem firmy transportowej), jednak natrafili na trudności z przedostaniem się na Ukrainę. - Mamy pewną zasadniczą trudność; są kłopoty z dojechaniem do Kijowa - mówił Palikot. W związku z tym postulował, by uzgodniono działania, które doprowadzą do powstania mostu humanitarnego na Ukrainę.
Poszkodowani zdani sami na siebie
Marcin Geremek zaznaczył, że jest w kontakcie ze służbą medyczną Majdanu. - Sytuacja jest tam tragiczna; są dziesiątki osób zabitych, setki osób rannych. Pomoc medyczna udzielana protestującym nie jest adekwatna w stosunku do pomocy udzielanej milicji i wojsku - powiedział. Poinformował, że od służb medycznych Majdanu dostał listę najbardziej potrzebnych leków ratujących życie. - Myśmy tę listę zweryfikowali i przygotowaliśmy te leki do transportu, niestety istnieją ogromne trudności w dotarciu z pomocą - ocenił. Piskorski nawoływał Polaków do tego, by starali się pomóc Ukrainie. - Nasz transport jest gotowy do wyjazdu w każdej chwili. (...). Kluczem do tego, aby armia ludzi dobrej woli, którzy chcą pomagać Ukraińcom, mogła tam dotrzeć, jest powstanie takiego mostu humanitarnego; to należy do rządu" - powiedział. Jak dodał, dołącza się do apelu Palikota w tej sprawie, bo obecnie najważniejsze jest to, by było jak pomagać Ukraińcom.
Krwawe starcia a reakcja świata zachodniego
Od wtorku sytuacja w Kijowie uległa eskalacji. W nocy z wtorku na środę demonstranci z Majdanu Niepodległości usiłowali odgrodzić się od otaczającej ich milicji ścianą ognia z płonących barykad, jednak nad ranem milicja dokonała kolejnego ataku. W czwartek rano z nową siłą wybuchły walki między przeciwnikami władz Ukrainy a siłami MSW na Majdanie; od rana zginęło co najmniej kilkanaście osóbi. Unia Europejska zasygnalizowała w środę możliwość wprowadzenia sankcji wobec władz Ukrainy. Także USA rozważą nałożenie sankcji na osoby odpowiedzialne za użycie siły; trwają konsultacje w tej sprawie z Unią Europejską - powiadomił zastępca doradcy prezydenta Baracka Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego Ben Rhodes.
Autor: AP/mieś/kwoj / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24