Ukraińcy zostawieni sami z własnymi problemami, bez żadnej pomocy ze strony Unii Europejskiej - tak według zastępcy kierownika ochrony Majdanu wygląda skomplikowana sytuacja Ukrainy z perspektywy kijowskiej ulicy. Mężczyzna na antenie TVN24 dodał, że opozycjoniści najbardziej boją się godzin nocnych, bo: - Berkut boi się atakować w dzień - przekonuje.
Pan Andrzej (prosi o niepodawanie nazwiska) podkreślił, że wszyscy ci, którzy są na Majdanie i przetrwali noc z wtorku na środę, pozostaną tam do końca, gotowi walczyć na śmierć i życie. W jego słowach nie pobrzmiewa już jednak żadna nadzieja na pomoc ze strony europejskich struktur, organizacji i instytucji. - Nie wiemy, co Unia Europejska chce jeszcze tu obserwować - odniósł się do kolejnych słów, wygłaszanych przez unijnych dyplomatów. – Jesteśmy sami, nie mamy żadnego wsparcia. UE absolutnie nam nie pomaga - wypomniał rządzącym Europą. - Jedyne państwo, które nam pomaga, to jest Polska - podkreślił.
Zaznaczył, że jego towarzysze z Majdanu są już bardzo zmęczeni samotną walką. - Potrzebujemy nowych sił, jednak wszystkie drogi do Kijowa są zablokowane - powiedział.
Dodał, że ludzie, mimo przeszkód, powoli docierają na Majdan, omijając drogi centralne. - Przez pola i lasy - mówił.
Kłopot - jak wyjaśnił pan Andrzej - jest jednak na dworcu w Kijowie, gdzie ci, którzy przyjeżdżają z zachodniej Ukrainy, nie są wypuszczani z pociągów.
Odnosząc się do prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, który oskarżył opozycję o próbę przewrotu, pan Andrzej powiedział, że on już niczego nie kontroluje.
- To jest scenariusz Moskwy (wydarzenia na Ukrainie - red.) i wszystko będzie kierowane z Moskwy - zaznaczył.
Dodał, że opozycja nie była zaskoczona, że Janukowycz nie ugiął się podczas wtorkowych rozmów z jej przedstawicielami. - To było już wiadomo, jak poszli tak dużymi siłami, i wszystko palili - powiedział pan Andrzej.
Nocny atak
Milicyjne oddziały specjalne Berkut podjęły w środę o północy czasu ukraińskiego próbę ataku na Majdan Niepodległości w Kijowie, gdzie zgromadzeni są przeciwnicy władz tego kraju.
Zaatakowali zgromadzonych granatami hukowymi i armatkami wodnymi. Atak został odparty. Nie obyło się jednak bez ofiar.
Według ochrony Majdanu, zabitych zostało ok. 30 osób, z kolei ukraińskie ministerstwo zdrowia podało, że w starciach zginęło 25 osób.
Autor: MAC/kka / Źródło: tvn24