Przewodniczący procesowi beatyfikacyjnemu Jana Pawła II ks. Sławomir Oder wydał książkę, w której zdradza nowe szczegóły życia papieża-Polaka. Dowiadujemy się z niej, że Karol Wojtyła jeszcze jako biskup, ale też później jako głowa Kościoła katolickiego, biczował się, aby "zaznać cierpienia Chrystusa". Oder zdradza ponadto informację o trzymanym w tajemnicy dokumencie, w którym Jan Paweł II zobowiązał się do ustąpienia w przypadku śmiertelnej choroby. Okazuje się też, że tuż przed zamachem Alego Agcy 13 maja 1981 roku Czerwone Brygady planowały porwać Jana Pawła II.
W książce, którą ksiądz Oder napisał z włoskim dziennikarzem Saverio Gaetą na podstawie materiałów procesu beatyfikacyjnego, znajduje się informacja, że włoskie służby specjalne ostrzegły o istnieniu planu uprowadzenia polskiego papieża przez terrorystów z Czerwonych Brygad.
Może właśnie dlatego, zauważa się w tomie, tuż po zamachu Agcy ranny Jan Paweł II swemu osobistemu sekretarzowi księdzu Stanisławowi Dziwiszowi powiedział: "jak Bachelet". W ten sposób papież odniósł się do zamachu Czerwonych Brygad na wiceprzewodniczącego włoskiej Naczelnej Rady Sądowniczej Vittorio Bacheleta, zastrzelonego na uniwersytecie w Rzymie 12 lutego 1980 roku.
Chciał ustąpić
Sławomir Oder zdradza również, że w dziewięć lat po zamachu Ali Agcy, kiedy dowiedział się o zachorowaniu na Parkinsona, Jan Paweł II sporządził dokument, w którym deklarował swoje ustąpienie ze stanowiska w razie zniedołężnienia wskutek śmiertelnej choroby. Potem jednak zdecydował, że będzie swą funkcję pełnił do śmierci "dla dobra Kościoła".
(...) Tego dnia stanęli naprzeciwko siebie dwaj ludzie: jeden, który starał się pozbawić życia drugiego - i ten drugi, którego starano się pozbawić życia. (...) Opatrzność Boża sprawiła jednak, że życie to nie zostało odebrane. I dlatego ten drugi człowiek może zwrócić się do pierwszego, może z nim rozmawiać - co, biorąc pod uwagę naturę wydarzenia, wydaje się szczególnie znaczące i stosowne. Ważne jest, że nawet taki epizod, jak ten z 13 maja, nie może stworzyć przepaści między jednym a drugim człowiekiem, spowodować milczenie, które oznacza zerwanie wszelkiego porozumienia. z listu Jana Pawła II do Alego Agcy
Ten list z 1989 oraz kolejny - z 1994 roku - gdzie także wyraził gotowość ustąpienia z powodu ciężkiej choroby lub innej przeszkody, uniemożliwiającej pełnienie posługi - zostały po raz pierwszy zamieszczone właśnie w książce ks. Odera i dziennikarza Saverio Gaety "Dlatego jest święty. Prawdziwy Jan Paweł II, o którym opowiada postulator procesu beatyfikacyjnego".
Po raz ostatni i jedyny papież abdykował w 1294 roku. Był to Celestyn V, który po rezygnacji oddał się ascetycznemu życiu w pustelni.
Trzeci list - do Agcy
W książce opublikowany został też tekst otwartego listu, jaki Jan Paweł II pisał od 11 września 1981 roku z myślą o jego odczytaniu podczas tradycyjnej środowej audiencji generalnej w Watykanie 21 października tego roku. List dotyczy zamachu, dokonanego na niego 13 maja 1981 roku przez Alego Agcę i jest też w swej części skierowany bezpośrednio do zamachowca.
Ostatecznie, jak wyjaśnił ks. Oder w książce, Jan Paweł II zrezygnował z tych planów, uznając, że nie byłoby to właściwe z powodu toczącego się śledztwa w sprawie strzałów na Placu św. Piotra.
Książka ujawnia jednak, że Jan Paweł II rozmawiał o tzw. bułgarskim tropie zamachu, dokonanym przez Alego Agcę, czyli udziale sił specjalnych komunistycznej Bułgarii, z b. sekretarzem KPZR Michaiłem Gorbaczowem i generałem Wojciechem Jaruzelskim. - Pierwszy powiedział mu, że w archiwach ZSRR nie znalazł nic na poparcie takiej hipotezy, podczas gdy drugi zrelacjonował mu, że swego czasu poprosił o wyjaśnienia Todora Żiwkowa, szefa Bułgarskiej Partii Komunistycznej, który odpowiedział: Towarzyszu, wierzycie imbecylom? - pisze ks Oder.
Biczował się
Publikacja ujawnia też więcej informacji, którymi dysponowali watykańscy śledczy zajmujący się procesem beatyfikacyjnym polskiego papieża.
Polski papież miał się przez wiele lat biczować, aby doświadczyć cierpienia, które było udziałem Chrystusa - wynika z książki. "W jego szafie na jednym z wieszaków znajdował się pasek do spodni, którego używał do biczowania się" - cytuje książkę Odera Reuters.
Przed Bogiem rozważałem długo, co powinien uczynić papież dla samego siebie, w momencie, gdy skończy 75 lat. W związku z tym wyjawię wam, że kiedy dwa lata temu zarysowała się możliwość, że jeżeli nowotwór, na który miałem być operowany, okaże się złośliwy, myślałem, że Ojciec, który jest w niebie, zechce sam rozwiązać zawczasu ten problem. Ale tak się nie stało. Po długiej modlitwie i refleksji na temat mojej odpowiedzialności przed Bogiem, uważam za konieczne pójść za zaleceniem i przykładem Pawła VI, który w obliczu takiego samego problemu uznał, że nie może zrezygnować z mandatu apostolskiego, chyba że wyłącznie z powodu nieuleczalnej choroby, bądź takiej przeszkody, która uniemożliwiłaby pełnienie funkcji Następcy Piotra. Zatem ja również, idąc śladami mego Poprzednika, pozostawiłem na piśmie moją wolę rezygnacji ze świętego i kanonicznego urzędu Rzymskiego Papieża w przypadku choroby, która byłaby uznana za nieuleczalną i która uniemożliwiałaby [skuteczne] pełnienie funkcji posługi Piotrowej. z listu Jana Pawła II z 1994 r.
Karol Wojtyła miał zacząć to robić jeszcze w Krakowie, jako polski ksiądz, a potem biskup i metropolita. Jeszcze w Polsce miał również często spać na gołej podłodze, w ramach doświadczania ascezy.
Relacje 120 świadków
Opowieść księdza Odera o papieżu Polaku oparta jest na relacjach 120 świadków jego życia, którzy złożyli zeznania przed trybunałem kanonicznym podczas pierwszego etapu procesu beatyfikacyjnego, dobiegającego obecnie końca.
W grudniu zeszłego roku Benedykt XVI podpisał dekret o heroiczności cnót Jana Pawła II, zamykając kluczowy etap procesu. Obecnie brakuje już tylko zakończenia dochodzenia w sprawie cudu przypisywanego jego wstawiennictwu.
Książka "Dlatego jest święty. Prawdziwy Jan Paweł II, o którym opowiada postulator procesu beatyfikacyjnego" ukaże się we Włoszech w środę. Opublikowana zostanie także niebawem w Polsce.
Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: Ksiądz Sławomir Oder dla TVN24