Prewencyjne zakazywanie publikacji, bez podania czasowych ram jego obowiązywania, jest niezgodne z konstytucją - orzekł w poniedziałek Trybunał Konstytucyjny przychylając się tym samym do wniosku tragicznie zmarłego Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego. Trybunał odroczył też na 15 miesięcy wykonanie wyroku ws. sądowego zakazu publikacji.
Trybunał badał, czy adekwatnym ograniczeniem wolności słowa jest możliwość zakazywania przez sądy publikacji na dany temat przed ogłoszeniem wyroku. Chodzi o procesy przeciwko mediom o ochronę dóbr osobistych.
Wniosek o zbadanie odpowiednich przepisów Kodeksu postępowania cywilnego skierował do TK Rzecznik Praw Obywatelskich.
Wniosek RPO
Rzecznik Janusz Kochanowski (był autorem wniosku, zginął 10 kwietna pod Smoleńskiem) uznał, że w polskim prawie istnieje zasada zakazu publikacji przed wyrokiem, od której sąd może odstąpić wyjątkowo, i to nie w imię wolności wypowiedzi, lecz ważnego interesu publicznego. Orzeczenie o zakazie publikacji sąd wydaje na posiedzeniu niejawnym. RPO podkreślał, że pozwany nie ma możliwości bronienia swoich racji, jakimi kierował się przy upowszechnieniu publikacji. W ocenie RPO przepis ten może prowadzić do nieproporcjonalnego ograniczenia wolności słowa.
Znane przykłady
Najbardziej znanym przykładem obowiązującego do dziś sądowego zakazu publikacji jest sprawa filmu "Witajcie w życiu" Henryka Dederki, opowiadającego o kulisach działalności sieci sprzedaży bezpośredniej Amway. Na wniosek dystrybutorów Amwaya emisja została zablokowana w 1997 r.
Wiosną tego roku sąd zakazał dalszego rozpowszechniania książki "Nocnik" Andrzeja Żuławskiego - do czasu zakończenia procesu Weroniki Rosati przeciw Andrzejowi Żuławskiemu.
Sąd odmówił natomiast wydania zakazu rozpowszechniania książki Artura Domosławskiego o Ryszardzie Kapuścińskim, o co wnosiła wdowa po Kapuścińskim.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24