- To jest akcja polityczna. W sierpniu powiedziałem, że wychodzę z PO, a we wrześniu zaczyna mnie sprawdzać CBA. To jest typowe działanie PO. Strasznie się boją, skoro potrzebują CBA na Palikota - mówił w "Kropce nad i" Janusz Palikot komentując działania CBA przeciwko sobie. Zdaniem byłego posła, służby działają na zlecenie premiera Tuska i marszałka Schetyny.
Dlaczego teraz
Zdaniem Palikota to, że CBA rozpoczyna przeciwko niemu akcję właśnie teraz, nie jest przypadkowe. - To jest bardzo zaskakujące, że o złożeniu wniosku poinformowano dzisiaj, kiedy zaprezentowaliśmy nowy spot wyborczy. Wiemy, że złożono go już w zeszłym tygodniu. To jest typowe działanie PO. Oni bardzo boją się Palikota - stwierdził były poseł. Jak podkreślił, nie boi się CBA, i sam wytacza przeciwko niemu proces. - Sam już zawiadomiłem prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez CBA. Biuro złamało ustawę o CBA w zakresie tej kontroli i wprowadziło dokument (protokół) całkowicie nierzetelny, kompromitujący agentów. Domagam się ukarania funkcjonariuszy CBA - podkreślił Palikot.
I odpierał zarzuty, o których mowa we wniosku CBA. - Zarzuca mi, że nie wpisałem samolotu do deklaracji. Ja sam to przyznałem, bo nie ma rubryki "samolot" w oświadczeniu, więc nie wpisałem. Nie wpisałem samochodu, który podarowałem matce - chętnie zapłacę za to podatek, i zarzuca mi za wysokie lub za niskie wyceny nieruchomości. To są śmieszne zarzuty - stwierdził. I pytał dlaczego CBA nie zajęło się rzecznikiem rządu Pawłem Grasiem, który "nielegalnie mieszkał nie płacąc czynszu w domu jednego z przedsiębiorców" lub Donaldem Tuskiem, który w 2007 roku pomylił się w sprawozdaniu finansowym. Palikot przekonuje też, że choć nie wpisał części majątku do oświadczenia, to go nie ukrywał. - Wszyscy w Polsce wiedzieli, że mam samolot - stwierdził.
W sierpniu powiedziałem, że wychodzę z PO a we wrześniu zaczyna mnie sprawdzać CBA. To jest typowe działanie PO. Oni bardzo boją się Palikota. palikot
Akcja polityczna
Były poseł PO stwierdził, że działania CBA wobec niego to typowa akcja polityczna. - Kiedy w sierpniu powiedziałem, że wychodzę z PO, we wrześniu zaczyna mnie sprawdzać CBA. To, żebym ja się teraz tłumaczył z rzeczy, których nie popełniłem, to było celem Tuska i Schetyny. W ten sam sposób wykończono Cimoszewicza i Sawicką. To jest ta sama junta prokuratorska i służb specjalnych, która teraz jest na usługach Tuska. System służb specjalnych, który zbudował Kaczyński i Ziobro, pozostał ten sam. Tusk tego nie tknął i wykorzystuje ich do walki politycznej - powiedział Palikot.
I zasugerował, że rzecznik rządu Paweł Graś mógł dzwonić w jego sprawie do szefa CBA Pawła Wojtunika, a za akcją przeciwko niemu może stać marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. - Kto w tym państwie sprawdzi urzędujący rząd. Dopóki byłem w PO, to nie było kontroli, wyszedłem z PO, rozpoczęła się kontrola - mówił Palikot.
Chomik Kaczyński
Na pytanie dlaczego premier Tusk nie nasyła CBA na PiS i inne partie, tylko na Janusza Palikota, były poseł odpowiedział. - Ponieważ Kaczyński jest ojcem i matką Donalda Tuska. To jest taki chomik hodowany przez Tuska w klatce polskiej, żeby biegał i straszył całą opinię publiczną. Przerażeni tym chomikiem, że wyskoczy z klatki i pożre wszystkich, ludzie głosują właśnie na Tuska. Kaczyński jest niezbędny Tuskowi, bo gdyby go zabrakło, to nie ma też Tuska - emocjonował się polityk.
Kaczyński jest ojcem i matką Donalda Tuska. To jest taki chomik hodowany przez Tuska w klatce polskiej, żeby biegał i straszył całą opinię publiczną. Przerażeni tym chomikiem, że wyskoczy z klatki i pożre wszystkich ludzie głosują właśnie na Tuska. Kaczyński jest niezbędny Tuskowi, bo gdyby go zabrakło to nie ma też Tuska. palikot2
Raport specjalny i marazm
Palikot skomentował też to, że rząd tak długo zwleka z publikacją raportu ws. katastrofy smoleńskiej. Jego zdaniem powodem tego "na pewno nie jest" konieczność tłumaczenia dokumentu. - To jest żart. Tłumaczenie tego typu tekstu to jest sprawa kilku dni. To wszystko jest po to, żeby ten temat był tematem przewodnim w kampanii. Już szczęśliwie dojechaliśmy do lipca, a zaraz będzie sierpień - powiedział były poseł. Pomimo tego - jak twierdzi - PO i tak nie wygra wyborów. - Tusk to marazm, stagnacja i teatr polityczny. Kaczyński to obłęd i pochodnie. My jesteśmy przeciwko całej tej klasie politycznej. Ci ludzie niczego nie zrobią, bo wiadomo jak rządzili.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24