Trzy osoby nie żyją, a jedna ranna trafiła do szpitala. To bilans tragicznego wypadku, do którego doszło w okolicach miejscowości Nowe Krzewo na Podlasiu. Samochód osobowy został zmiażdżony przez dwa tiry. Ruch na krajowej ósemce między Białymstokiem a Warszawą odbywa się wahadłowo.
Do wypadku doszło w poniedziałek późnym wieczorem. Strażacy zostali poinformowani, że w stojącego na poboczu tira wjechała druga ciężarówka. Kierowcy obu pojazdów nie odnieśli poważniejszych obrażeń.
Makabryczne odkrycie
Podczas sprzątania miejsca wypadku okazało się, że między ciężarówkami znajduje się zmiażdżone auto osobowe z czwórką pasażerów w środku. Trzy osoby były martwe. Czwarta - kobieta, z poważnymi obrażeniami została przewieziona do szpitala. Droga z Białegostoku do Warszawy przez kilka godzin była całkowicie zablokowana.
- Tir stał na poboczu, a kierowca następnego prawdopodobnie tego nie zauważył, uderzył w pojazd i przesunął go o kilkadziesiąt metrów do przodu. Przy tym przesuwaniu się pojazdów przejeżdżający samochód został zmiażdżony - opisuje brygadier Jan Rabiczko z białostockiej straży.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24