Znaczenie wizyty prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa w Polsce nie powinna być przez nas przeceniane - uważa Marek Borowski (SDPL), który był gościem programu "Tak jest" TVN24. Wtórował mu Marek Jurek (Prawica RP), który stwierdził, że w tej chwili to Rosji bardziej są potrzebne dobre stosunki z Polską niż odwrotnie.
Zdaniem założyciela Socjaldemokracji Polskiej, nie można dziś mówić o przełomowej wizycie. Jak mówił Borowski, teraz trwa powolny proces normalizacji stosunków. - Wielu komentatorów ucieka od takich określeń jak przełom. Ponieważ, jeśli się postawi zbyt wysoko poprzeczkę, to za chwilę okaże się, że nikt jej nie przeskoczył, a Miedwiediew na pewno - zauważył.
- Chciałbym, żebyśmy bardziej trzeźwo patrzyli na te wydarzenia – dodał lider Prawicy Rzeczpospolitej Marek Jurek. W jego ocenie, warto układać stosunki z Rosją, ale będąc świadomym swoich interesów.
Rosja potrzebuje Polski
- W tej chwili Rosja potrzebuje dobrych stosunków z Polską (…) Stosunki z Polską są jednym z elementów dobrych stosunków z Unią Europejską – tłumaczył dalej Jurek. Jak dodał, wyrazem tego jest kolejność, w jakiej ułożone są wizyty Miedwiediewa - rosyjski prezydent najpierw jedzie do Warszawy, a potem do Brukseli rozmawiać o relacjach Unii z Rosją.
W ocenie Marka Jurka, trzeba teraz rozmawiać z Rosjanami o takich sprawach jak zmniejszenie nierównowagi handlowej, czy o tym, że z Unią nie można rozmawiać z pominięciem Polski.
Nic ponad naszymi głowami
Przy tej okazji Marek Borowski poruszył kwestię Gazociągu Północnego, łączącego Rosję z Niemcami z pominięciem Polski. Jak przypomniał, decyzja o jego budowie zapadła w czasach, gdy nasze relacje z Kremlem były wyjątkowo napięte. - Dzisiaj tego typu decyzje ponad głowami Polski byłoby nam znacznie łatwiej wyeliminować - mówił.
Z kolei Jurek odnosząc się do zarzutów, że to za czasów rządów prawicowych dochodzi do napięć polsko-rosyjskich, stwierdził, że nasze stosunki pogorszyły się za czasów prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego. Wynikało to z dobrych - w jego ocenie - decyzji o poparciu Pomarańczowej Rewolucji na Ukrainie. W odpowiedzi Rosjanie zareagowali ostro, m.in. ograniczając stosunki handlowe, ponieważ - jak mówił - nie akceptowali oni prawa Polski do prowadzenia suwerennej polityki w regionie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. PAP