- Dla mnie rządy PiS to było takie poczucie ponurej szarości - powiedział w przy okazji wydania nowej płyty Kazik Staszewski w "Poranku". Dodał jednak, że nie należy ani demonizować IV RP, ani zanadto chwalić III.
Kazik Staszewski, wokalista i saksofonista, znany m.in. z zespołów Kult czy El Dupa jak zwykle nie szczędzi krytyki politykom z obu stron barykady.
- Pomysł o zastąpieniu jakiegoś układu swoim układem nie jest żadną rewolucją, tylko po prostu przystosowaniem się do warunków - powiedział o rządach PiS w rozmowie dla "Poranka" TVN24. - Kaczyński poza retoryką, nie miał zamiaru rewolucjonizować państwa.
Traktujmy to jako taki teatr prowincjonalnej polityki, a zajmijmy się naprawdę sprawami istotnymi, bo to jest tylko taka forma igrzysk dla gawiedzi. Kazik Staszewski
Jednak krytyka na PiS się nie kończy. - Bardzo wiele rzeczy zostało zaniechanych przez rząd Donalda Tuska, którymi skuszono także mój głos w wyborach.
Trudna miłość
Polska jest jednak dla Kazika, jak sam mówi, "ukochanym miejscem".
- Jest to moje gniazdo, do którego wracam i w którym czuję się u siebie. Jak jadę do Hiszpanii to mnie tam ten cały Zapatero z różnymi na prawdę absurdalnymi historiami zwisa lewym językiem. Tu jak wracam, to wszystkie te rzeczy mnie cieszą i irytują.
Co najbardziej boli?
- Jest bardzo dobry rysunek Raczkowskiego, w którym postać mówi "Polską wstrząsnęła seria wydarzeń bez znaczenia". I to jest trochę tak. W momencie, kiedy wali się cały system finansowy na świecie, tutaj newsem głównym jest to, kto kogo do samolotu wpuści - mówi.
Na koniec wątku politycznego rozmowy Kazik postuluje o nabranie dystansu do spraw takich, jak konflikt prezydenta i premiera, czy wypowiedzi Palikota.
- Bardziej traktujmy to jako taki teatr prowincjonalnej polityki, a zajmijmy się naprawdę sprawami istotnymi, bo to jest tylko taka forma igrzysk dla gawiedzi - podsumowuje.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24