Kampania przed drugą turą wyborów będzie brutalna - przyznał w wywiadzie dla "Polski" europoseł PiS Marek Migalski. Tyle, że jak zastrzegł, nie ze strony PiS. - Sztabowcy Platformy będą chcieli wyciągnąć odgrzewane kotlety i pójść na inwektywy, wulgarności i chamstwa - stwierdził. Zapewnił jednocześnie, że PiS nie będzie wyciągało niczego na Bronisława Komorowskiego, bo on sam wystarczająco się kompromituje.
Według Migalskiego, sztabowcy PO będą chcieli na nowo rozbudzić wojnę polsko-polską i odwoływać się do negatywnych, brutalnych emocji. - Już raz im wszyło - przypomniał Migalski, nawiązując do kampanii z 2007 r. I dodał: - Generałowie, którzy szykują do wojny, będą próbowali powtórzyć ten manewr.
Z kolei PiS - jak zapewniał eurodeputowany PiS - ma zupełnie inny plan. - Chcemy przez najbliższe 12 dni wykazać różnice programowe i osobowościowe między dwoma kandydatami. Pokazać, jaka byłaby Polska pod rządami Jarosława Kaczyńskiego i jaka byłaby pod rządami Bronisława Komorowskiego - powiedział Migalski.
"Komorowski sam się kompromituje"
Zaprzeczył jednak, by PiS zamierzało wyciągnąć coś na kandydata PO. - Nie musimy nic wyciągać na Bronisława Komorowskiego, bo wszystko, co Bronisława Komorowskiego kompromituje, wyciąga on sam w swoich kolejnych przemówieniach. To zarówno kwestia gaf i wpadek, które zdarzają się każdemu, chociaż powiedzmy sobie szczerze ewentualnemu prezydentowi kraju powinny się zdarzać rzadziej niż panu marszałkowi. Ale znacznie poważniejszym problemem są błędy w jego wykształceniu. Bo Komorowski twierdzi, że Norwegia należy do Unii Europejskiej, a Marek Belka był wieceszefem ONZ. Nie zna konstytucji, czerpie wiedzę z Wikipedii - wyliczył wpadki kandydata PO, Migalski.
Ale - jak stwierdził - nie to jest najgorsze. - Platforma i Bronisław Komorowski chcą zafundować Polakom wypłynięcie na środek wielkiego jeziora i wrzucenie ich wszystkich do wody. Przetrwają ci, którzy potrafią pływać, pozostali będą mieli problem. My będziemy załogą, która wszystkim zapewni szalupy ratunkowe. Proponujemy model państwa solidarnego, troskliwego, opiekującego się ludźmi - zachwalał kandydata PiS, Migalski.
Podkreślając, że PiS jest zadowolone z wyniku, jaki Jarosław Kaczyński osiągnął w pierwszej turze, stwierdził, że stwarza on szansę do nadrobienia zaległości i wygranie tych wyborów.
- Jest druga tura, kompletnie rozbita Platforma, która wie, że Bronisław Komorowski ma kolejne 12 dni na kompromitowanie się. Jest nasz sztab, który ma do zaprezentowania Jarosława Kaczyńskiego jako człowieka rozumiejącego państwo i nowe stojące przed nim wyzwania - powiedział Migalski.
Wszystko o wyborach: www.tvn24.pl/wybory
Źródło: Polska
Źródło zdjęcia głównego: PAP