Szpitale publiczne, które za unijne pieniądze wyremontowały i wyposażyły swoje oddziały, po przekształceniu w spółki nie będą mogły wykorzystywać tego sprzętu do leczenia prywatnych pacjentów - donosi środowy "Dziennik Gazeta Prawna". Informację potwierdza resort rozwoju regionalnego. Oznacza to kłopoty dla forsowanej przez rząd reformy zdrowia, która zakłada komercjalizację szpitali.
Jeśli lecznice wykorzystywałyby sprzęt do leczenia pacjentów komercyjnych, złamałyby unijne prawo i musiałyby zwrócić dotacje. Zakaz obowiązuje przez pięć lat od ukończenia inwestycji.
W związku z tym wielu dyrektorów szpitali zastanawia się czy przekształcenie w spółki im się opłaci. Problem może dotyczyć co trzeciego szpitala, bo tyle wzięło pieniądze z Unii. W sumie na modernizację lecznice wydały już 2,5 mld zł, a do 2013 roku będzie to już prawie 3,5 mld zł.
Dyrektorzy zaskoczeni
Informację gazety potwierdza Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Według urzędników resortu szpitale działając w ten sposób "udzielałyby pomocy publicznej bez podstawy prawnej".
Z kolei resort zdrowia informuje, że szpitale ubiegające się o dotacje z Unii były informowane o konsekwencjach.
Jednak dyrektorzy, których rzecz dotyczy, nie kryją zaskoczenia. Twierdzą, że rząd ich nie informował o unijnym zakazie. - Chcemy starać się o pieniądze z UE na zakup sprzętu. Skoro ma to nam zamknąć drogę do jego komercyjnego wykorzystywania, to wolimy nie zmieniać formy prawnej - irytuje się w rozmowie z gazetą Tomasz Skura, dyrektor szpitala powiatowego w Nowym Mieście w woj. Mazowieckim.
Sedno reformy
Według forsowanej przez rząd reformy służby zdrowia, szpitale po przekształceniu w spółki miały mieć możliwość przyjmowania pacjentów komercyjnych, którzy z własnych pieniędzy zapłacą np. za wykonanie rezonansu czy USG.
To miała być nagroda za odwagę. Teraz optymistyczne szacunki Ministerstwa Zdrowia zakładające, że za dwa lata nawet 40 proc. szpitali będzie już spółkami, mogą okazać się przedwczesne - zauważa "Dziennik Gazeta Prawna".
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24