"Sytuacja kryzysowa" w strefie Schengen, polityka narkotykowa i wspólny system azylowy - w poniedziałek w Sopocie będą o tym rozmawiali na nieformalnym spotkaniu ministrowie spraw wewnętrznych krajów Unii.
Ministrowie będą dyskutować m.in. o problemach strefy Schengen. Będą próbować zdefiniować pojęcie "sytuacja kryzysowa" w rozumieniu problematyki Schengen i rozmawiać, jak pomagać krajom strefy Schengen, które na skutek nadzwyczajnego napływu osób są w kryzysie.
Wiceminister spraw wewnętrznych Piotr Stachańczyk zaznaczył jednak, że w Sopocie nie będzie mowy o przywracaniu granic między państwami strefy, bo według wskazania Rady Europejskiej, to Komisja Europejska powinna we wrześniu przedstawić swoje propozycje w tej sprawie.
Po pierwsze "azyl"
Polska chciałaby, żeby Europa dostała impuls ws. stworzenia jednorodnego systemu azylowego. Prace nad tym projektem trwają od kilku lat, ale wciąż nie widać ich szczęśliwego końca.
Ten mechanizm prawny ma doprowadzić do sytuacji, kiedy każda osoba ubiegająca się o azyl czy status uchodźcy w dowolnym kraju UE będzie tak samo traktowana w każdym państwie członkowskim, wszędzie mając jednakowe szanse na uzyskanie pozytywnej decyzji w swojej sprawie.
Ułatwienia w transporcie dla "stałych klientów"
Komisja Europejska przedstawiła niedawno dwa rozwiązania, które mają wzmocnić bezpieczeństwo na zewnętrznych granicach Unii. W grę wchodzą systemy informatyczne, o których będą rozmawiać ministrowie.
Pierwszy, zwany systemem rejestracji osób pozwoli zbudować wielką bazę danych wszystkich podróżnych wjeżdżających i wyjeżdżających z obszaru Unii. Drugi - tzw. system rejestracji podróżnych - ułatwi w przyszłości przekraczanie granic częstym gościom spoza Wspólnoty, którzy nigdy wcześniej nie sprawiali problemu.
Na zakończenie o "syntetykach"
W powiązaniu z wcześniejszymi tematami szefowie resortów mają przejść do rozmowy o narkotykach syntetycznych. Okazuje się bowiem, że co 20. młody Europejczyk już je kiedyś zażył.
Polska plasuje się zresztą w czołówce tego rankingu - w przypadku naszej młodzieży ten odsetek jest prawie dwa razy wyższy (9 proc.) i prześciga nas tylko Irlandia (16 proc.). Jednocześnie zdecydowana większość osób młodych, poniżej 24. roku życia opowiada się za zakazem legalizacji tych narkotyków.
Ministrowie zaczynają więc rozmowy o tym, które z przepisów unijnych należałoby w tej materii zmienić lub też jakie nowe przepisy powołać do życia.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24