Mają 19 i 20 lat, ale pomimo młodego wieku są już znani małopolskiej policji. Sprawcy brutalnego ataku na Juwenaliach na terenie miasteczka studenckiego Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, w którym ranne zostały cztery osoby, trzeźwieją w policyjnym areszcie. Jutro mają zostać przesłuchani i prawdopodobnie usłyszą zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi im wdo 25 lat więzienia.
Mężczyźni byli wcześniej karani m. in. za rozboje, bójki i włamania. Zarówno władze uczelni jak i policja podkreślają, że napastnicy nie są studentami żadnej z krakowskich uczelni. Na Juwenaliach pojawili się z zewnątrz i chcieli dołączyć do imprezy.
W tej chwili w szpitalach pozostają jeszcze trzy osoby, czwarta z powierzchownymi ranami opuściła już szpital. Dwie z nich są w stanie ciężkim. Policja przełuchała świadków, zabezpieczono też nagranie z monitoringu.
Atak na zabawie
Do ataku doszło około godziny 3 nad ranem na terenie miasteczka studenckiego AGH. Mężczyźni w wieku 19 i 20 lat pojawili się przed klubem, gdzie odbywała się impreza studencka. - Chcieli się na nią wkręcić. Byli pijani, agresywni, szukali zaczepki i zaatakowali grupę czterech studentów - relacjonował w TVN24 Dariusz Nowak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Jak dodał, agresywni mężczyźni wyciągnęli noże i zaatakowali studentów. Napastnicy ranili czterech mężczyzn. - Trzech z nich doznało bardzo poważnych obrażeń brzucha. Jeden z ranionych studentów po opatrzeniu został zwolniony ze szpitala do domu. Trzej studenci w wieku 20-23 lata nadal przebywają w szpitalu a ich stan jest poważny, szczególnie jednego z nich - mówił Nowak.
- Zatrzymaliśmy dwóch agresorów. Jak wytrzeźwieją, zostaną im postawione zarzuty i niewykluczone, że może to być nawet zarzut usiłowania zabójstwa - powiedział Nowak.
Autor: mn\mtom / Źródło: tvn24.pl, TVN24