Uszkodzone i zamknięte dla turystów molo, kilkunastometrowe fale na Bałtyku, wiatr przekraczający prędkość 130 km/h. Czy takie warunki są w stanie zniechęcić turystów do wycieczek i kąpieli? Może trudno w to uwierzyć, ale nie wszystkich. Sopoccy strażacy nie dowierzali, gdy otrzymali zgłoszenie, że na końcu mola spaceruje dwoje młodych ludzi. Chwilę później nikt ich już nie widział.
Gdy strażacy, gotowi do akcji, biegli już po sopockim molo, by szukać zaginionych, ci się odnaleźli. Wyszli na spacer!
Wściekli strażacy nie mogli uwierzyć w taką lekkomyślność. Prawdopodobnie "turyści" za nią zapłacą. Na molo nie mieli prawa wejść, bo od środowego poranka było zamknięte.
To nie jedyny przypadek wyjątkowej lekkomyślności amatorów mocnych wrażeń. Po południu jeden z amatorów kitesurfingu postanowił popływać przy "dobrej fali". Służby ratownicze błyskawicznie ruszyły w jego kierunku i zawróciły bezrefleksyjnego śmiałka.
Jeśli zdążyłby wypłynąć dalej, przy tak trudnych warunkach, ratownicy nie byliby w stanie mu pomóc.
Ciągle wieje
Na wybrzeżu Bałtyku cały czas panują ekstremalne warunki pogodowe. Północny wiatr wiejący na otwartym morzu nadal powoduje cofkę. Poziom wody w wielu miejscach przekroczył stan alarmowy.Poważna sytuacja jest także na Westerplatte. Tam woda sięga kilkunastu centymetrów.
W związku z bardzo wysokim napełnieniem Bałtyku (548 cm) oraz przewidywanym sztormowym wiatrem z kierunku północnego i północno-wschodniego w ciągu najbliższej doby poziomy wody na całym wybrzeżu (woj. zachodniopomorskie i pomorskie) będą utrzymywały się powyżej stanów alarmowych - ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Instytut ostrzega o zagrożeniu dla strefy przybrzeżnej, wahaniach poziomów morza, utrudnieniach w żegludze, utrudnieniach w pracy portów i w morskich pracach hydrotechnicznych; informuje o możliwości zrywania cum, podmywania brzegów - szczególnie klifowych, wystąpienia szkód materialnych.
Wiatr do 130 km/h, odcięta Mierzeja
W województwie pomorskim wystąpi w ciągu najbliższej doby silny i porywisty wiatr z kierunków północnych - ostrzega IMiGW.
Średnia prędkość wiatru to 65-75 km/h, w porywach 100-110 km/h, w strefie nadmorskiej 75-90 km, w porywach 110 do 130 km/h. Gwałtownym porywom wiatru będą towarzyszyły intensywne, przelotne opady deszczu i krupy śnieżnej - podaje instytut.
IMiGW ostrzega, że tak silny wiatr stwarza zagrożenie dla życia, może niszczyć budynki, zrywać dachy i linie energetyczne, łamać drzewa, powodować znaczne utrudnienia w komunikacji.
Tak się stało w przypadku Mierzei Wiślanej, 60 kilometrowego wału na południowo-wschodnim brzegu Zatoki Gdańskiej. Po zalaniu drogi wojewódzkiej nr 501 w miejscowości Kąty Rybackie, Mierzeja została odcięta od świata.
- Zalanie całkowicie uniemożliwia komunikację z Mierzeję Wiślaną - poinformował Błażej Bączykiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.
Wiatr sprzyja zjawisku cofki
W ciągu najbliższej doby silny wiatr wiejący z kierunku północnego i północno-zachodniego nadal będzie sprzyjał występowaniu zjawiska cofki w ujściowym odcinku Odry. Przewiduje się dalszy wzrost stanu wody: na wodowskazie Gryfino w strefie powyżej stanu alarmowego, na wodowskazie Widuchowa wzrost powyżej stanu ostrzegawczego z możliwością osiągnięcia stanu alarmowego - informuje IMiGW.
Instytut poinformował, że może wystąpić zagrożenie dla obszarów przybrzeżnych, uniemożliwienie prowadzenia prac hydrotechnicznych w korycie rzeki i w strefie przybrzeżnej, a także zagrożenie dla życia ludzi i dóbr materialnych zlokalizowanych w pobliżu rzek. IMiGW ogłosił najwyższy 3 stopień zagrożenia.
Źródło: TVN24, PAP