Już ponad 100 tysięcy mieszkańców Polski północno-wschodniej nie ma prądu. Energetycy szacują, że tylko w woj. mazowieckim w takiej sytuacji może znaleźć się pół miliona gospodarstw. Pogarszają się także i tak trudne warunki na polskich drogach. W całym kraju od rana pada śnieg i wieje silny, porywisty wiatr, którego prędkość może dochodzić nawet do 130 km/h. Tylko w Gdańsku powalone drzewo raniło dwie osoby i zniszczyło około 20 aut.
Najpoważniejsza sytuacja jest na Podlasiu. Tam silny wiatr pozbawił prądu już ponad 100 tysięcy gospodarstw, a ich liczba ciągle rośnie. Nad ranem bez energii pozostawało około 41 tys. - Uszkodzona została główna linia 400 kilowoltów zasilająca region. Jak poważna jest awaria i ile może potrwać jej naprawa, na razie nie wiadomo. Prądu nie ma m.in. w okolicach Ełku i Mikołajek, Augustowa, Bielska Podlaskiego, Hajnówki i Siemiatycz - mówi Andrzej Piekarski rzecznik PGE Dystrybucja Białystok, która to spółka zasięgiem swego działania obejmuje województwo podlaskie i część warmińsko-mazurskiego.
Energetycy szacują, że na Mazowszu w sumie prądu może nie mieć pół miliona domostw. CZYTAJ WIĘCEJ NA TVNWARSZAWA.PL
Konar ranił dwie osoby
Poważne utrudnienia także w ruchu na terenie Trójmiasta oraz na drogach we wschodniej części województwa pomorskiego. Kłopoty z lądowaniem mają także samoloty, prądu brakuje m.in. w kilku dzielnicach Gdyni.
Porywisty wiatr sieje spustoszenie i łamie ogromne drzewa. W Gdańsku i w Malborku dwie osoby zostały niegroźnie ranne po tym, jak spadły na nie konary drzew. - poinformował st. asp. Jan Socha z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa.
Uszkodzone 20 samochodów
Rano w Gdańsku powalone przez wiatr drzewa zniszczyły ok. 20 samochodów zaparkowanych na jednej z ulic dzielnicy Żabianka. Straż pożarna odebrała już około 200 zgłoszeń o zniszczeniach spowodowanych wiatrem. Głównie dotyczą one gałęzi spadających z drzew i utrudniających przejazd samochodom.
W samym Gdańsku, w dwóch miejscach konary lub całe drzewa spadły na trakcję tramwajową uniemożliwiając komunikację. W Gdyni trzy drzewa przewróciły się na linię energetyczną pozbawiając prądu kilka dzielnic.
Nieudane lądowanie
Utrudnienia występują też na drogach poza Trójmiastem. Strażakom udało się już usunąć drzewo, które blokowało na wysokości miejscowości Wocławy drogę krajową nr 7. W tej chwili jednak - jak informują strażacy, "siódemka" zablokowana jest na wysokości Starych Babek, gdzie przewrócił się tir ze styropianem. Przywrócenie ruchu w tym miejscu planowane jest mniej więcej na godz. 13.30.
Silny wiatr uniemożliwił też lądowanie w Gdańsku lecącego z Warszawy samolotu linii EuroLOT. Po nieudanej próbie lądowania i ponad godzinnym kołowaniu nad gdańskim lotniskiem w Rębiechowie, maszyna zawróciła do Warszawy.
- Samolot ten był górnopłatem, a tego typu maszyny są szczególnie czułe na silne boczne powiewy wiatru - wyjaśnił Krzysztof Krzewiński z gdańskiego portu lotniczego
W Lublinie trudne warunki na drogach
Podlascy strażacy zanotowali dotąd ponad dwieście różnych zdarzeń związanych z silnym wiatrem, głównie wyjazdów do powalonych na drogi drzew. Meteorolodzy informują, że opady śniegu w tej części regionu mogą utrzymywać się przez cały dzień, temperatura nie przekroczy 2-3 stopni Celsjusza. Wiatr w porywach może osiągać 90 km/h, lokalnie powodując zawieje śnieżne.
Podobnie jest także na Lubelszczyźnie. Mieszkańcy Lublina zasypali nas zdjęciami zaśnieżonych ulic. Tam od rana na drogach panują bardzo trudne warunki. W ciągu nocy spadło kilka centymetrów śniegu. Ze skutkami opadów śniegu walczą też mieszkańcy innych miejscowości na Lubelszczyźnie.
Niebezpiecznie na drogach krajowych
Niebezpieczna sytuacja jest na krajowej 19 i 28. Drogę przez kilka godzin blokowały tiry, które na skutek ataku zimy nie mogą wyjechać na wzniesienia oraz powalone konary drzew. Nieprzejezdna była droga krajowa: Rzeszów - Lublin w miejscowościach Jeżowe i Górki oraz droga prowadzącą w Bieszczady, w miejscowości Zalesie.
Dodatkowym utrudnieniem było brak możliwości zorganizowania objazdów, m.in. ze względu na śnieg leżący na lokalnych drogach - poinformowała Anna Klee z zespołu prasowego podkarpackiej policji. CZYTAJ WIĘCEJ
Ranni strażacy
Trudne warunki drogowe: sypiący śnieg oraz błoto doprowadziły także do zderzenia samochodu osobowego z samochodem gaśniczym straży pożarnej, jadącym do wezwania. W wypadku, do którego doszło miedzy Bratkowicami a Miłocinem koło Rzeszowa, rannych zostało trzech strażaków i kierująca autem osobowym.
Jak zapewniają drogowcy, wszystkie główne drogi regionu są przejezdne, choć na wielu odcinkach, zwłaszcza w rejonie górskim, leży zajeżdżony śnieg i błoto. Pracuje także sprzęt odśnieżający i piaskarki. Od rana strażacy otrzymali ponad 100 wezwań do powalonych drzew i konarów, leżących na drogach.
Cofka na Bałtyku, ewakuacja w Elblągu
Na północy wiejący wiatr spowodował tzw. cofkę, to znaczy tłoczenie wód z Zalewu Wiślanego i Bałtyku do rzeki Elbląg. Stan wody szybko się podnosi, przekroczył już stan alarmowy i doszło do zalania jednej z ulic miasta - poinformował w środę rano dyżurny miasta Elbląga Zenon Urbański.
Zalana jest ulica Panieńska. Z informacji przekazanych przez Urbańskiego wynika, że na zalanym obszarze znajdował się camping. - Straż pożarna jest na miejscu, być może ustawią zapory, by woda nie szła dalej - powiedział Urbański. Zastrzegł jednak, że zalany obszar jest najniżej położony w mieście, w związku z czym często jest zalewany. - Ale od godz. 5 rano stan alarmowy na rzece mamy przekroczony i poziom wody szybko się podnosi. Wody do rzeki tłoczone są już nie tylko z Zalewu, ale i Bałtyku - powiedział Urbański.
Spod elbląskiej miejscowości Nowakowo, która jest odcięta od świata ewakuowano osiem rodzin. CZYTAJ WIĘCEJ
Ostrzegawczy poziom wody na rzece Elbląg to 598 cm, w środę o godz. 6 rano wynosił 624 cm. Silny wiatr z północy zaczął wiać w Elblągu we wtorek wieczorem, ale po kilku godzinach ucichł. Po północy zaczęło ponownie mocno wiać z północy tak, że woda przekroczyła stan ostrzegawczy, a rano - alarmowy. Prognozy, którymi dysponuje wydział zarządzania kryzysowego w Elblągu mówią, że silny wiatr ma się utrzymać do soboty.
Nieprzejezdne drogi na Mazurach
Wicher w woj. warmińsko-mazurskim powalił w nocy z wtorku na środę drzewa w okolicach Elbląga oraz na Mazurach w okolicach Giżycka, Ełku, Olecka, Gołdapi. Dyżurny straży pożarnej Łukasz Kowalski powiedział, że lokalnie drogi na Mazurach mogą być nieprzejezdne.
Strefa opadów przemieszcza się w głąb kraju
Strefa intensywnych opadów deszczu ze śniegiem i śniegu przemieszcza się w ostatnich godzinach ze wschodu w głąb kraju.W ciągu nadchodzącej doby ogólna suma opadów wyniesie od 5 do 30 mm, przy czym miejscami na wschodzie, południu i w centrum, a w czwartek również na zachodzie, samego ciężkiego i mokrego śniegu spaść może ok. 5 cm, tworząc na drogach błoto pośniegowe, znacznie utrudniającego jazdę.
W czwartek nadal opady śniegu
W górach i obszarach podgórskich przyrost pokrywy śnieżnej wyniesie od 10 cm do 40 cm w szczytowych partiach. W ciągu dnia wiatr będzie słabnąć na południowym-wschodzie kraju. Na pozostałym obszarze porywy osiągać będą do 60-90 km/godz., na Wybrzeżu i wysoko w górach do 100 km/godz., północno-wschodni i północny. Na Bałtyku sztorm 7-10 w skali Beauforta, wiatr w pojedynczych porywach do 120 km/godz.
W czwartek zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami. Na zachodzie kraju opady deszczu ze śniegiem, a w centrum, na wschodzie i w górach opady śniegu. Temperatura maksymalna od 2 stopni C na wschodzie kraju, do 6 stopni C na zachodzie i Wybrzeżu. Wiatr słaby i umiarkowany, nad morzem dość silny i porywisty, w porywach do 70 km/h, na wschodzie kraju wschodni, na pozostałym obszarze kraju północny. W górach nadal zawieje i zamiecie śnieżne.
eko/tr,iga/
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/internauci