Białostocka prokuratura ze względu na wagę sprawy przejęła śledztwo w sprawie "polskiego Fritzla" z Podlasia. Wcześniej sprawę prowadziła prokuratura okręgowa w Siemiatyczach. 45-latek podejrzany jest m.in. o wielokrotne gwałty na swojej córce.
Śledztwo zostało wszczęte w Prokuraturze Rejonowej w Siemiatyczach. Dotyczy bowiem rodziny z jednej z okolicznych wsi, a pokrzywdzona kobieta w tej miejscowości zgłosiła się na policję.
Jak powiedział rzecznik prokuratury Adam Kozub, na razie jest jeszcze za wcześnie, by mówić o tym, co zrobi białostocki prokurator po przejęciu śledztwa.
Gwałt, groźby i rozbój
Główny wątek śledztwa dotyczy ojca dziewczyny. Dotąd postawiono mu przede wszystkim zarzuty wielokrotnego doprowadzenia córki, obecnie 21-letniej, z użyciem gróźb i przemocy, do obcowania płciowego. Część tych czynów miała miejsce przed ukończeniem przez dziewczynę 15 lat.
Inne zarzuty to m.in. groźby karalne i bezpodstawne pozbawianie wolności (chodzi o przetrzymywanie dziewczyny w zamknięciu).
Podejrzany jest także o rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia – siekiery. Chodzi o najście na dom narzeczonego córki, do którego uciekła. Zarzuty dotyczące tego zdarzenia prokuratura postawiła też wujowi dziewczyny (bratu ojca) oraz dwóm innym mężczyznom.
Prokuratura wystąpiła o areszt obu tych ostatnich podejrzanych, sąd w Bielsku Podlaskim wniosek jednak oddalił. Jeszcze nie wiadomo, czy będzie prokuratorskie zażalenie. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Horror na Podlasiu
Pokrzywdzona ponad tydzień temu zgłosiła się na policję w Siemiatyczach; przyszła z matką. Jak zeznała, wykorzystywana była od sześciu lat. W 2005 i 2007 roku urodziła dzieci. Mówiła, że została przez ojca zmuszona do pozostawienia obu noworodków w szpitalach, gdzie miały miejsce porody. Zrzekła się praw do dzieci.
Kiedy policja zaczęła śledztwo, ojciec dziewczyny uciekł z domu. Rozpoczęto ogólnopolskie poszukiwania i na jego ślad trafiono w Siedlcach. Policja przypuszcza, że planował wyjazd za granicę. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: podlaska policja