Jeśli Grzegorz Napieralski i Wojciech Olejniczak nie dojdą do porozumienia, na czele SLD może stanąć czarny koń. - To może być też kobyła. Dobrym rozwiązaniem dla SLD byłoby postawienie na czele partii kobiety - skomentował dla "Newsweeka" sytuację przed kongresem SLD Mieczysław F. Rakowski.
W sobotę zaczyna się kongres lewicy, który ma wybrać m.in. nowego przewodniczącego. Największe szanse sondaże dają Olejniczakowi. Jednak czarnym koniem może się okazać szefowa mazowieckiego SLD Katarzyna Piekarska.
Zdaniem prawie 40 proc. ankietowanych przez GFK Polonia dla "Rzeczpospolitej", obecny przewodniczący SLD powinien zostać ponownie wybrany. Zaledwie 6 proc. badanych poparłoby sekretarza generalnego Sojuszu Grzegorza Napieralskiego. Lepsza od niego, z 8-procentowym wynikiem, była Katarzyna Piekarska.
Jednak na partyjnym kongresie sprawy mogą potoczyć się zupełnie inaczej, bo Napieralski ma silniejszą od Olejniczaka pozycję w terenie. Czarnym koniem może okazać się Katarzyna Piekarska, która nie wykluczyła swojej kandydatury, gdyby na kongresie doszło do pata.
Olejniczak: Napieralski nie powinien rządzić
Wygram wybory na szefa SLD, bo mam poparcie w wielu regionach. (...) Jestem, spokojny o wynik. szef SLD Wojciech Olejniczak
Choć obecny szef SLD przyznaje, w wywiadzie dla "Dziennika", że Napieralski "jest w SLD cenną osobą, jest posłem i może odgrywać ważną rolę", to jednak nie widzi go w w roli zarządzającego partią. Oskarżył go też o "podgryzanie" go od tyłu.
Olejniczak, mimo ciężkiej próby, jest pewny swego. - Wygram wybory na szefa SLD, bo mam poparcie w wielu regionach Zjeździłem kraj wzdłuż i w szerz, spotkałem się z delegatami. Mam duże poparcie w wielu województwach. Jestem, spokojny o wynik - powiedział w wywiadzie dla Radia Zet.
Napieralski: Olejniczak jest moją kopią
Lepszy jest oryginał niż kopia, delegaci nie mają takich wątpliwości. autoprezentacja Grzegorza Napieralskiego
Równie pewny swego jest Grzegorz Napieralski. - Lepszy jest oryginał niż kopia, delegaci nie mają takich wątpliwości - powiedział "Dziennikowi" sugerując, że szef SLD kopiuje jego poglądy.
Zaatakował też Olejniczaka za sytuację, w jakiej znalazła się lewica. - Działacze widzą, jaka jest kondycja partii, ile mamy procent poparcia, co się wydarzyło i niech to będzie oceną - spekulował w rozmowie z PAP.
Czarny koń?
Czarnym koniem w wyścigu o fotel prezesa SLD może być Katarzyna Piekarska. Jeszcze kilka dni temu twierdziła, że nie zamierza ubiegać się szefostwo na lewicy, jednak w piątek nie wykluczyła takiej możliwości, gdyby Napieralski i Olejniczak zblokowali się w walce o przywództwo.
Zdaniem wielu działaczy SLD, może być ona złotym środkiem między szefem i sekretarzem generalnym. W przedkongresowych wypowiedziach działacze SLD zdradzali, że w ostatnich dniach dzwoniło do niej w tej sprawie wielu ludzi lewicy i namawiało do startu.
Problemy do rozwiązania
Największą bolączką SLD jest teraz brak poparcia. Sojusz może liczyć teraz na około 5 proc. poparcia, czyli na granicy progu wyborczego. Jak przywrócić lewicy świetność i godność? - o tym debatować będzie w sobotę i niedzielę 460 delegatów na kongres.
A nie będzie to łatwe, tym bardziej, że według niektórych działaczy po wyborach nowego szefa partii może dojść do podziału i jeszcze większego rozparcelowania lewicy.
Poza tym, Olejniczak planuje zmianę w statucie partii, osłabiającą pozycję sekretarza generalnego, czemu sprzeciwia się Napieralski. Zaś sekretarz generalny pragnie, by szefa partii wybierali wszyscy działacze SLD, a nie tylko delegaci na kongres (czemu z kolei sprzeciwia się Olejniczak).
Widać więc, że różnic nie brakuje, jednak obaj panowie zapowiadają, ze zrobią wszystko, by nie dopuścić do rozłamu na lewicy.
Źródło: tvn24.pl, Newsweek, Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24