Minister Radosław Sikorski zostaje na stanowisku. Sejm większością głosów odrzucił wniosek o wotum nieufności dla ministra spraw zagranicznych. Za odrzuceniem wniosku było 292 posłów, przeciwko 152.
Do przegłosowania wotum nieufności potrzeba było 231 posłów. Ostatecznie za odrzuceniem wniosku głosowało 292 posłów, 151 było przeciwko.
Odwołania ministra domagało się PiS. Zarzuciło Sikorskiemu, że "opowiedział się za znaczną centralizacją władzy w rękach instytucji unijnych". Wnioskodawcy stwierdzili, że zdaniem polskiego ministra spraw zagranicznych "Niemcy powinny przewodzić Unii Europejskiej".
Przed wejściem na salę plenarną minister Sikorski mówił, że liczy na tych, którzy zrozumieli jego wystąpienie. Dodał, że byłoby dobrze, gdyby posłowie z PiS zrozumieli, że on "rozwijał tylko myśl federacyjną prezydenta Lecha Kaczyńskiego z 2006 roku".
Przed głosowaniem z wnioskiem o przerwę wystąpił poseł Mariusz Błaszczak z PiS. Chciał zwołania Konwentu Seniorów z powodu obraźliwych słów, jakich Stefan Niesiołowski miał użyć w stosunku do Anny Fotygi podczas czwartkowej debaty nad wotum nieufności. Błaszczak domagał się publicznych przeprosin od Niesiołowskiego i premiera. Wniosek został odrzucony.
Informacja o przyszłości UE przyjęta
Na piątkowym głosowaniu chwilę wcześniej Sejm nie zgodził się również na wniosek o odrzucenie informacji premiera o przyszłości Unii Europejskiej. Za odrzuceniem głosowało 151 posłów, przeciwko było 292.
Przed głosowaniem poseł Krzysztof Szczerski poprosił o przerwę i zwołanie Konwentu Seniorów. Jak argumentował, chciał wnieść zastrzeżenie do protokołu czwartkowych obrad. - Uważamy, że premier został błędnie wyposażony w zmanipulowany cytat Lecha Kaczyńskiego. Chcemy poinformować o tym Konwent Seniorów. Istotą cytatu, który został nie w pełni przedstawiony przez premiera, jest to, że Ukraina i Gruzja powinny stać się częścią UE, a nie że Unia powinna być federacją - mówił Szczerski. Wniosek o przerwę został odrzucony.
Tusk broni cytatu
Mówię jako jeden z obywateli Polski, a więc dzisiaj obywateli UE. Wiem, że dzisiaj nasze stanowisko jest sprawdzianem solidarności. Jeśli Europa chce ten sprawdzian zdać i stworzyć nową jakość nie na dwa czy trzy pokolenia, tylko na wiele pokoleń; nową jakość, która być może też w przyszłości będzie jakością o charakterze federacji, niezmiernie potężnej w skali świata, to musi ten egzamin również zdać. Do tego bym zachęcał reprezentując kraj, który w tej chwili korzysta dzięki członkostwu w UE, ale który - jeśli to o czym mówię spełniłoby się w ciągu 8 czy 10 lat - będzie korzystał mniej. Zdaję sobie z tego sprawę i z góry się na to zgadzam. Słowa Lecha Kaczyńskiego cytowane przez Donalda Tuska
W czwartek podczas debaty premier Tusk przytoczył słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które ten wypowiedział w Berlinie w 2006 roku. Dotyczyły współpracy i wzajemnej pomocy wewnątrz UE. "Mówię jako jeden z obywateli Polski, a więc dzisiaj obywateli UE. Wiem, że dzisiaj nasze stanowisko jest sprawdzianem solidarności. Jeśli Europa chce ten sprawdzian zdać i stworzyć nową jakość nie na dwa czy trzy pokolenia, tylko na wiele pokoleń; nową jakość, która być może też w przyszłości będzie jakością o charakterze federacji, niezmiernie potężnej w skali świata, to musi ten egzamin również zdać. Do tego bym zachęcał reprezentując kraj, który w tej chwili korzysta dzięki członkostwu w UE, ale który - jeśli to o czym mówię spełniłoby się w ciągu 8 czy 10 lat - będzie korzystał mniej. Zdaję sobie z tego sprawę i z góry się na to zgadzam" - brzmiały przytoczone słowa.
W piątek premier bronił swojego cytatu. Przed wejściem na salę plenarną powiedział dziennikarzom, że wybrał dobry cytat, który obrazuje, że wspólna myśl o tym, jak powinna wyglądać Polska i Europa nie musi dzielić. - To nie była tylko moja złośliwość wobec PiS-u, żeby pokazać, że są krzykaczami, ale też optymistyczny sygnał, że polska myśl polityczna jest spójna niezależnie od tego, kto rządzi - powiedział.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Andrzej Hrechorowicz