- Jakoś dziwnie jestem spokojny i szczoteczki do zębów nie pakuję - odpowiadał w TVN24 Radosław Sikorski pytany, czy boi się postawienia zarzutów w sprawie ujawnienia przez niego tajemnicy państwowej, kiedy był szefem MON. Śledztwo w tej sprawie toczy się z doniesienia Antoniego Macierewicza.
- Nie dostałem żadnego zawiadomienia. Temat znam tylko z mediów. I domyślam się, że chodzi o to, że mówiłem o pseudoinformacjach Antoniego Macierewicza, jakoby cały północny Afganistan, armia afgańska i Sojusz Północny był pod kontrolą Rosji, że to
Z dwustu doniesień Antoniego Macierewicza chyba jeszcze żadne nie zostało potraktowane poważnie przez prokuraturę. sikorski o maciorzez i śledztwie
- Jak jest się szefem służby specjalnej, to można powiedzieć, że tajny agent, tajną depeszą donosi, że redaktor Bogdan Rymanowski jest agentem wywiadu laotańskiego i jest to tajemnica państwowa podobnej wagi - żartował szef polskiej dyplomacji - Dementuję, że nie jestem - odpowiedział prowadzący program Rymanowski.
"Macierewicz przegra zakład"
Radosław Sikorski opowiedział również o jego osobliwej umowie z byłym szefem wywiadu wojskowego.
- Podczas ostatniej rozmowy z Antonim Macierewiczem powiedziałem mu, że przyjmuję zakłady na mieście, o to, który z nas więcej procesów wygra, a więcej przegra. Pan Macierewicz zgodził się wtedy , że to on przegra - powiedział szef MSZ. - Bo z jego dwustu doniesień chyba jeszcze żadne nie zostało potraktowane poważnie przez prokuraturę - dodał.
"PiS straszy Polaków..."
Minister spraw zagranicznych odniósł się także do propozycji Prawa i Sprawiedliwości, aby do Traktatu Lizbońskiego dopisać preambułę stwierdzającą, że "Polska jest państwem suwerennym i zachowuje tę suwerenność również jako członek UE".- Ta propozycja i czas, kiedy została złożona, są zaskakujące. W czwartek premier jedzie na spotkanie Rady Europy, na której rozstrzygnął ważne dla nas kwestie, a ta sytuacja osłabia naszą pozycję w negocjacjach – tłumaczył Sikorski. Dodał, że nie rozumie, dlaczego podpisanie Traktatu w Lizbonie przez prezydenta, premiera i ministra spraw zagranicznych, które jeszcze 13 grudnia było sukcesem, teraz PiS traktuje jak porażkę.
Zdaniem Radosława Sikorskiego PiS niepotrzebnie straszy Polaków, że Traktat zagraża niezależności Polski. Jego zdaniem nie ma żadnego zagrożenia: - Nasza Konstytucja zakłada niepodległość Polski, a Traktat zakłada możliwość wyjścia z Unii Europejskiej.
"... i gra interesem kraju"
Szef polskiej dyplomacji zauważa też w głównej partii opozycyjnej niepokojące zjawisko. - PiS przesuwa się na prawo, a do głosu dochodzą "eurofobowie" wciągnięci do tej partii, mimo, że w trakcie debaty sejmowej siedzieli wyjątkowo cicho - mówił minister. Jego zdaniem w PiS ma miejsce swoisty rodzaj targu: preambuła za wyciszenie tej grupy. - To jest granie interesem kraju dla utrzymania jedności partii - uważa Sikorski.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24