Do 20 tygodni mogłyby zostać wydłużone urlopy macierzyńskie od 2009 roku - zakłada projekt nowelizacji Kodeksu Pracy przygotowywany przez rząd. Dla młodych rodziców dostępne miałyby być również dodatkowe - fakultatywne urlopy.
Projekt przewiduje ponadto podział na dwie części urlopu - obligatoryjną i skierowaną dla matek chcących zostać na nim dłużej.
Jak tłumaczyła wiceminister pracy i polityki społecznej Agnieszka Chłoń-Domińczak, obligatoryjny wymiar tego urlopu to odpowiednio 20 - przy urodzeniu jednego dziecka, i 31 tygodni - w przypadku urodzenia więcej niż jednego dziecka przy jednym porodzie.
Czas trwania dodatkowego urlopu będzie stopniowo wydłużany od 2010 r. i w 2014 r. będzie można wykorzystać 20 tygodni urlopu obowiązkowego oraz sześć tygodni dodatkowego. Ponadto, ostatnie cztery tygodnie urlopu macierzyńskiego będzie mógł wykorzystać ojciec dziecka.
Przeciwko części fakultatywnej
Joanna Kluzik-Rostkowska z Prawa i Sprawiedliwości nie zgodziła się z zapisem o fakultatywnej 6-tygodniowej części urlopu macierzyńskiego. Jak tłumaczyła, nie miałaby nic przeciwko takiemu pomysłowi, gdyby w Polsce było niższe niż obecnie bezrobocie. W tej sytuacji, w jakiej jesteśmy - jej zdaniem - wiele kobiet będzie rezygnować z fakultatywnej części urlopu, albo z powodu nacisku pracodawcy, albo z obawy, że będzie to przez pracodawcę "źle widziane". - To ukłon w stronę pracodawców - oświadczyła.
W tej kwestii zgodziła się z nią Izabela Jaruga-Nowacka z parlamentarnego klubu Lewicy. - Fakultatywność urlopu macierzyńskiego obróci się przeciwko kobietom - oceniła.
Tata na urlop!
Zarzuciła też projektowi, że dyskryminuje kobiety na rynku pracy, tylko im powierzając obowiązkową opiekę nad dzieckiem. Przypomniała, że w wielu krajach istnieje obligatoryjny urlop tacierzyński dla ojca.
- Pozwólmy ojcu zaistnieć w roli ojcowskiej - apelowała posłanka Lewicy. Poza tym, jej zdaniem, rząd nie ma nic do zaproponowania dla rodzin wiejskich. - Tam są najtrudniejsze problemy ze znalezieniem szpitala, dobrego ginekologa, trudno o dobrą opiekę neonatologiczną, o badania prenatalne - mówiła.
Opowiadając na zarzuty dotyczące urlopu fakultatywnego, Chłoń-Domińczak podkreśliła, że jest to odpowiedź na zapotrzebowanie respondentek i respondentów badań, które prowadzono w trakcie przygotowywania projektu. Tłumaczyła, że ten pomysł był konsultowany z ekspertami i ich zdaniem, nie spowoduje problemów w powrocie kobiet do pracy.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu