Przed sądem w Ostródzie ruszył proces 52-letniej nauczycielki oskarżonej o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad uczniami w zespole szkół w Łukcie koło Ostródy. Ofiarami kobiety miała być czwórka sześciolatków. Oskarżona nie przyznaje się do winy, grozi jej do 5 lat więzienia.
Jak relacjonował reporter TVN24, Barbara U. pojawiła się w sądzie w czwartek punktualnie przed godz. 9 w towarzystwie adwokatów. Kobieta nie chciała rozmawiać z dziennikarzami, krótkiego komentarza udzieliła tylko jej obrończyni.
- Moja klientka jest niewinna, a zarzuty formułowane wobec niej są bezpodstawne. Dlatego do końca procesu nie będziemy udzielali żadnych komentarzy w tej sprawie - poinformowała adwokat.
Proces, zgodnie z decyzją sądu, będzie toczył się za zamkniętymi drzwiami. Uzasadnieniem jest dobro małoletnich dzieci i ich rodziców.
Prokuratura postawiła kobiecie zarzut psychicznego i fizycznego znęcania się nad czworgiem podopiecznych, grozi jej maksymalnie pięć lat więzienia. Oskarżona nie przyznaje się do winy.
- Zawsze robiłam to, co do mnie należy - powiedziała w czerwcu reporterowi TVN24, który próbował z nią rozmawiać.
Uczyła w zerówce
Kobieta była nauczycielką zerówki w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Łukcie, ok. 20 km od Ostródy. Cała sprawa wyszła na jaw po tym, gdy jedna z poniżanych dziewczynek powiedziała mamie, że nauczycielka - pani Basia - ją dusiła. Miała to być kara za niegrzeczne zachowanie.
Okazało się, że sprawa nie dotyczy tylko jednej dziewczynki. Kiedy rodzice usłyszeli szokujące relacje od swoich dzieci, zwrócili się z problemem do dyrektora szkoły, a ten zawiadomił prokuraturę.
Dzieci zostały przesłuchane w obecności psychologa. Przesłuchano także rodziców oraz członków rady pedagogicznej. Zarzuty postawione nauczycielce to konsekwencja, m.in. tego, co stwierdził biegły psycholog. W związku z oskarżeniami dyrekcja szkoły zdecydowała o zawieszeniu nauczycielki.
Autor: ts//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24