- Rozumiem emocje, ale nie pochwalam tego typu słów - mówi Paweł Graś o wypowiedzi Jarosława Gowina, który stwierdził, że "literę przepisów ma w nosie". Nie wykluczył rozmowy na ten temat ministra z Donaldem Tuskiem. Rzecznik rządu jest jednak zdania, że minister miał prawo zapoznać się z aktami sprawy Amber Gold. - Jego działanie było jak najbardziej uzasadnione - powiedział w TOK FM.
"Dziennik Gazeta Prawna" napisał w czwartek, że minister Jarosław Gowin, żądając akt sprawy Marcina P., złamał prawo o ustroju sądów powszechnych. Ministerstwo sprawiedliwości zaprzeczyło, argumentując, że Gowin działał zgodnie z przepisami. Sam Gowin odnosząc się do tych zarzutów, powiedział: "Mam w nosie literę przepisów, ważny jest ich duch i ważne jest to, że Polacy mają prawo żyć w państwie, gdzie wymiar sprawiedliwości stoi na straży interesów obywateli, a nie na straży interesów sitwy tworzonej przez część środowisk prawniczych".
Odnosząc się do tej wypowiedzi ministra sprawiedliwości, rzecznik rządu Paweł Graś powiedział w piątek w TOK FM, że "nie do końca się pod nią podpisuje". - Minister Gowin użył trochę w emocjach takiego mocnego i ostrego języka. Minister sprawiedliwości musi zważać i na literę i na ducha prawa. Rozumiem emocje, nie pochwalam tego typu słów - zaznaczył. Rzecznik rządu nie wykluczył, że przy okazji najbliższego posiedzenia rządu może dojść na ten temat do rozmowy premiera Donalda Tuska i Gowina.
"Nie zapoznawał się ze sprawą z ciekawości"
Graś jest jednak zdania, że "w ramach procesu kontroli minister Gowin miał do tego prawo". - Przepisy prawa w tej sprawie są nie do końca precyzyjne, co innego mówi regulamin funkcjonowania sądów i co innego mówi ustawa - powiedział rzecznik rządu. Zaznaczył, że "istotny jest cel, który przyświecał ministrowi Gowinowi". - Zapoznawał się z tą sprawą nie po to, aby zaspokoić swoją ciekawość, ale by wyjaśnić konkretne zarzuty, które pod adresem prokuratury i sądów w związku ze sprawą Amber Gold się pojawiły - podkreślił rzecznik rządu. Jego zdaniem, działanie ministra sprawiedliwości "było jak najbardziej uzasadnione". - Jeśli oczekujemy, żeby wyjaśnić wszystkie aspekty funkcjonowania sądu, prokuratury i funkcjonowania instytucji państwa w tej sprawie, to jeśli ministrowi sprawiedliwości stawiane są pytania, to musi mieć narzędzia i możliwość, by udzielać na te pytania odpowiedzi - zaznaczył Graś. Jak mówił, "intencją Gowina nie był naruszenie czy łamanie prawa, ale wyjaśnienie i skontrolowanie sytuacji, która przez długi czas wielu bulwersowała".
Autor: jk/fac / Źródło: PAP