Dwaj wydaleni z Polski rosyjscy dyplomaci werbowali do współpracy oficerów naszej armii - twierdzi "Gazeta Wyborcza" i ujawnia kulisy operacji. Dwóch pracowników biura attache wojskowego opuściło Polskę pod koniec 2008 r. - To są sprawy kontrwywiadu i ich nie będę komentował - mówi szef polskiej Radosław Sikorski.
Sikorski, który w środę był gościem programu "24 godziny" przyznał jednak, że podczas spotkania w Moskwie z szefem rosyjskiego MSZ Siergiejem Ławrowem pojawiła się kwestia wydalonych z Rosji dwóch kanadyjskich dyplomatów.
- Szef rosyjskiej dyplomacji uzasadniał swoją decyzję o wydaleniu dyplomatów z biura NATO w Moskwie - mówił Sikorski. Szybko jednak dodał, że ta sprawa to również bezpieczeństwo Sojuszu, a więc sprawa kontrwywiadowcza.
Odesłani z Polski pod koniec 2008
Dwóch pracowników biura attache wojskowego wydalono z Polski pod koniec 2008 r. poiformowała o tym rosyjska agencja Interfax.
Na trop rosyjskich szpiegów wpadł - według "GW" kontrwywiad, a potem poinformował o ich działalności MSZ. Jak wyglądała operacja rozpracowywania szpiegów?
Jeden z werbowanych poinformował o tym służbę kontrwywiadu wojskowego i został użyty do gry z Rosjanami. Pod koniec 2008 r. SKW "podstawiła" dyplomatom co najmniej kilku oficerów, którzy poszli na pozorną współpracę (przekazywali informacje nieprawdziwe lub nieistotne).
Kontrwywiad ustalił też, jakie stawki płacono informatorom (po kilka tysięcy dolarów). Namierzono ponadto osoby, które świadomie poszły na współpracę z Rosjanami.
Polski rząd zdecydował się załatwić sprawę bez rozgłosu. Aleksy K. i Siergiej P. dostali tydzień na opuszczenie Polski. W ramach retorsji strona rosyjska odesłała dwóch oficerów z polskiego ataszatu w Moskwie.
To pierwsza od 9 lat – ujawniona – sprawa szpiegowska z udziałem rosyjskich dyplomatów. Najgłośniejsza, jak dotąd, miała miejsce w styczniu 2000 r. za rządów AWS. UOP oficjalnie oskarżył wtedy o działalność szpiegowską 9 pracowników ambasady Rosji.
Źródło: Gazeta Wyborcza, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot.sxc.hu