Nie ma szans osiągnąć celu, który przedstawiają politycy PiS-u. Sprawa jest obliczona na grę w Polsce - ocenił w "Faktach po Faktach" szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Marek Jurek z Prawicy RP przekonywał, że nie ma powodu przeszkadzać inicjatywie obozu rządzącego w sprawie reparacji wojennych. - Będziemy oceniać efekty - dodał.
Władysław Kosiniak-Kamysz (szef PSL) powiedział, że "ewidentnie widać, że ten temat, który co jakiś czas wywoływany jest przez PiS jest obliczony na grę w Polsce, a nie na zewnątrz". - Nie ma szans osiągnąć celu, który przedstawiają dzisiaj politycy PiS-u. Jest to tylko i wyłącznie gra po to, żeby wzmacniać swój twardy elektorat w Polsce - ocenił.
Dodał, że jeżeli byłaby intencja uzyskania jakiegoś symbolicznego, ale też w wymiarze finansowym, wsparcia, to przedstawiciele PiS-u na czele z prezesem Jarosławem Kaczyńskim powinni zabiegać o jak najsilniejszą pozycję Polski w Unii Europejskiej, a robią zupełnie coś odwrotnego.
- Jeżeli chcemy uzyskiwać jak największe fundusze, to dzisiaj mamy jedną z najlepszych możliwości mieć kolejny największy w historii Polski budżet ze środków europejskich. Ale wszystkie działania, które prowadzi dzisiaj rząd PiS-u zmierzają kompletnie w odwrotnym kierunku, zmierzają do tego, żeby ten budżet był dwa, trzy razy mniejszy niż jest w tym momencie - ocenił Kosiniak-Kamysz.
"Powtórzenie patentu greckiego"
- To jest taki patent grecki. Wiadomo, że Grecy w okresie kryzysu, kiedy zależało im na uzyskaniu większych pieniędzy przypomnieli o tym, jak bardzo Grecja była zniszczona w okresie okupacji niemieckiej i domagali się: to wy nam powinniście płacić (...). Czy to było skuteczne? Może do jakiegoś stopnia było. W każdym razie nie spowodowało żadnych apokaliptycznych skutków dla Grecji - powiedział Marek Jurek (przewodniczący Prawicy RP).
Powtórzył, że w jego opinii plany obozu rządzącego to powtórzenie patentu greckiego.
Jurek zaznaczył, że to akcja rządu i nie ma powodu jej przeszkadzać. - Będziemy oceniać efekty - dodał.
Polski rząd będzie domagał się reperacji?
Szef PiS Jarosław Kaczyński podczas lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy wyraził opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne szkody wojenne, których "tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś". W podobnym tonie wypowiadał się też minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, który stwierdził, że z punktu widzenia prawnego, bezdyskusyjnie Niemcy winne są Polsce reparacje a państwo polskie nigdy nie zrzekło się praw do odszkodowania za straty wojenne. W sierpniu poseł PiS Arkadiusz Mularczyk poinformował, że wystąpił do Biura Analiz Sejmowych o przygotowanie informacji dotyczącej możliwości domagania się przez Polskę odszkodowań za straty wojenne od Niemiec.
Premier Beata Szydło powiedziała, że na razie nie ma żadnych decyzji w tej sprawie.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24