- To gra polityczna - tak Mariusz Błaszczak skomentował oświadczenie przedstawicieli PO, PSL i SLD, którzy jako skandaliczny określili wywiad Jarosława Kaczyńskiego dla "Gazety Polskiej". Szef klubu PiS stwierdził też, że PSL jest zakładnikiem rządu.
Chodzi o opublikowany w środę wywiad, w którym prezes PiS powiedział m.in.: - Platforma i jej zaplecze doskonale zdają sobie sprawę, że Polska, która uczci pamięć Lecha Kaczyńskiego nie będzie tą Polską, której oni chcą (...) Tak jak Piłsudski nie mógł być symbolem PRL. Tak samo Lech Kaczyński - przy całej nieporównywalności postaci - nie może być symbolem kondominium rosyjsko-niemieckiego w Polsce.
"PSL zakładnikiem rządu Tuska"
- Interesy Platformy Obywatelskiej nie mogą być utożsamiane z interesami naszego kraju, Polski - mówił Błaszczak podczas briefingu w Sejmie. Jego zdaniem wspólne oświadczenie PO, PSL i SLD jest "grą polityczną" i - jak mówił polityk PiS - wynika m.in. ze słabej pozycji PSL w rządzie.
- Można określić, że PSL jest zakładnikiem w rządzie PO. SLD widać bardzo chce dołączyć do podziału tortu władzy. Nie chce uczynić tego poprzez wybory, tylko w inny sposób - ocenił.
Szef klubu PiS podkreślał, że zdaniem jego partii polityka zagraniczna rządu jest zła i "do niczego dobrego nie prowadzi". Jako przykład podał kontynuację budowy Gazociągu Północnego, Centrum Wypędzonych w Niemczech oraz umowę gazową z Rosją.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24