Janusz Kaczmarek, b. szef MSWiA i jeden z głównych bohaterów afery gruntowej nie wyklucza, że "kiedyś" ujawni, co było powodem jego słynnej wizyty u Ryszarda Krauzego na 40. piętrze hotelu Marriott. - Przyjdzie czas kiedy o tym powiem. Może nawet przygotuję konferencję multimedialną - mówił w "Kropce nad i".
Stołeczna prokuratura umorzyła w czwartek śledztwo w sprawie przecieku z tzw. afery gruntowej. Decyzję podjęto z powodu "braku danych uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu". W wyniku afery gruntowej z rządu Jarosława Kaczyńskiego został odwołany wicepremier Andrzej Lepper, co ostatecznie doprowadziło do wcześniejszych wyborów parlamentarnych w roku 2007.
Decyzję sądu skrytykowali dziś politycy PiS. - Niektórzy mówią, że wymiar sprawiedliwości umarzając śledztwo ws. afery gruntowej się skompromitował. Jeśli przyjąć, że Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro, ludzie którzy operują pojęciami typu "krąg podejrzeń", są tym wymiarem sprawiedliwości, to faktycznie się on skompromitował - mówił w "Kropce nad i" Janusz Kaczmarek.
W rozmowie z Moniką Olejnik, Kaczmarek powrócił też do wydarzeń sprzed dwóch lat, kiedy wybuchła afera. Wiceminister sprawiedliwości Jerzy Engelking zorganizował wówczas multimedialną konferencję prasową poświęconą przeciekowi z akcji CBA. Poświęcona była ona m.in. wizycie Janusza Kaczmarka u Ryszarda Krauzego na 40 pietrze hotelu Marriott w Warszawie.
"Engelking krył Ziobrę"
- Odbyła się wówczas konferencja, na której chciano wmówić wszystkim jak wyglądała ta sprawa. Przedstawiono tylko jedną wersję i sprawa się skończyła. Kiedy tylko zakończyła się ta konferencja, rozwiązano nawet zespół prokuratorów, który sprawę badał - stwierdził w "Kropce nad i" Kaczmarek. Jak dodał, Engelking chciał w ten sposób "kryć" Ziobrę, który też był w "kręgu podejrzeń".
Kaczmarek skrytykował też sam pomysł zorganizowania konferencji. - Jeżeli był przeciek, choć do końca nie wiemy, to winę za to, że nie wykryto sprawców ponoszą Ziobro i Engelking. Śledztwa ws. przecieków powinno się prowadzić w zaciszu gabinetów - podkreślił. - Engelking zaprzeczył całemu swojemu życiu zawodowemu tą konferencją - dodał.
"Zrobię konferencję"
Kaczmarek konsekwentnie odmawia odpowiedzi na pytanie, w jakim celu zjawił się u Krauzego w Marriocie. - Przyjdzie czas kiedy o tym powiem. Będę chciał przygotować konferencję, być może nawet multimedialną. Pewne rozmowy musza mieć odzwierciedlenie w aktach, jak będę je miał, będę mógł powiedzieć wszystko. Rozwikłamy tę tajemnicę - zapewnił.
Kaczmarek zapewniał też, że to nie on wydał zgodę na akcję CBA wymierzoną przeciw Andrzejowi Lepperowi. - Taką zgodę dał Jerzy Engelking - powiedział. Jak dodał o sprawie wiedzieli tez m.in. premier Jarosław Kaczynski, minister Zbigniew Ziobro i prezydent Lech Kaczyński.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24