ABW zagalopowała się i praktycznie przejęła śledztwo prokuratury. Do ostatniej chwili trwały próby zdobycia dowodów, które obciążyłyby Barbarę Blidę - ujawniają "Rzeczpospolitej" parlamentarzyści z sejmowej komisji śledczej badającej okoliczności śmierci byłej posłanki SLD.
Członkowie komisji śledczej przygotowują się właśnie do przesłuchań oficerów ABW, którzy 25 kwietnia zeszłego roku mieli zatrzymać byłą posłankę. Funkcjonariusze mają zeznawać jesienią.
„Rzeczpospolita” pisze, że materiały, którymi dysponuje komisja, świadczą o tym, że część dokumentów dotyczących sprawy Blidy ABW dosyłała do prokuratury już po akcji w jej domu. – To niedopuszczalne, że działania związane ze sprawą Blidy prokuratorzy zatwierdzali już po ich wykonaniu – mówi jeden z członków komisji śledczej.
Inny zwraca uwagę, że działania ABW z ostatniego etapu śledztwa rzeczywiście potwierdzają, iż śledczy zdawali sobie sprawę z miałkości dowodów zgromadzonych przeciw Blidzie. Dlatego właśnie do ostatniego momentu trwały próby zdobycia dowodów, które obciążyłyby byłą posłankę SLD.
Z informacji „Rz” wynika, że ABW prowadziła wobec Blidy działania operacyjne, których prokuratura jej nie zlecała. O jakie konkretnie działania chodzi? Na ten temat sejmowi śledczy nie chcą się wypowiadać. – Nie jest tajemnicą, że w pewnym momencie ABW praktycznie przejęła prowadzenie całego śledztwa dotyczącego Blidy. Zagalopowała się w tym, robiąc zdecydowanie więcej, niż było potrzebne i niż wymagała prokuratura – mówi wiceszef komisji śledczej Tomasz Tomczykiewicz (PO).
Tadeusz Sławecki z PSL potwierdza, że w sprawie Blidy ABW wiele działań prowadziła na własną rękę, co nie powinno mieć miejsca. – Rola agencji wykraczała poza wykonywanie czynności zleconych przez prokuraturę – mówi Marek Wójcik (PO).
"Przesłuchania będą ciekawe"
Na razie posłowie nie chcą przesądzać, czy działania te w jakikolwiek sposób naruszały prawo. Zgodnie zapewniają, że właśnie to zaczną wyjaśniać jesienią w części sejmowego śledztwa dotyczącej działań ABW. Liczą, że przesłuchania agentów okażą się przełomowe.
– Na pewno przesłuchania oficerów ABW pozwolą na ciekawe ustalenia – uważa zarówno Marek Wójcik, jak i Tadeusz Sławecki. Jedynie Wojciech Szarama z PiS nie spodziewa się rewelacji. Tym bardziej że prawidłowość działań ABW i katowickiej prokuratury w sprawie samobójczej śmierci Barbary Blidy bada już łódzka prokuratura, która dotąd nie doszukała się nadużyć. Ale śledztwo trwa.
– Badamy prawidłowość podejmowania wszystkich decyzji. Ze względu na dobro postępowania nie mogę ujawniać szczegółów – mówi „Rz” Rafał Sławnikowski z łódzkiej prokuratury.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24