- Prymas nie ma prawa tak nabijać się, wyszydzać i pogardzać kobietą, która miała tak wielki dylemat. To haniebne - tak Izabela Jaruga-Nowacka (Lewica) skomentowała kontrowersyjną wypowiedź prymasa Józefa Glempa na temat Alicji Tysiąc, która bezskutecznie walczyła o prawo do aborcji. - Nie można wypominać prymasowi, że się nie zna na macierzyństwie - odpowiadał Tadeusz Cymański.
Podczas uroczystości na Jasnej Górze prymas Józef Glemp mówił m.in. o Alicji Tysiąc, której lekarze odmówili usunięcia ciąży, choć groziła ona utratą wzroku. Prymas stwierdził, że jak "wyczytał w prasie", jedyną konsekwencją dla zdrowia tej kobiety była konieczność kupienia okularów za tysiąc zł.
- To pogarda i kpienie z losu Alicji Tysiąc - grzmiała w programie "Kropka nad i" Jaruga-Nowacka. Jej zdaniem, prymas, który "nie spędził ani jednej nocy przy łóżku dziecka, lękając się o jego zdrowie" i nie wie co to macierzyństwo, nie powinien wydawać takich sądów.
Prymasa Glempa bronił Tadeusz Cymański (PiS). - Nie można wypominać prymasowi, że nie zna macierzyństwa, Kościół ma prawo, a nawet obowiązek wypowiadania się w sprawach dotyczących elementarnych wartości - argumentował. Według niego, sprawa Alicji Tysiąc ma wiele wymiarów, m.in. moralny, ludzki. - Czy nie jest szokujące, że ta kobieta ma pretensje do świata, że jej córka zaistniała? - pytał poseł.
"Kościół podjął ofensywę pogardy, nie pomocy"
Goście programu "Kropka nad i" skomentowali także wystąpienia polskich biskupów z okazji Święta Matki Boskiej Królowej Polski 3 maja. Chodzi o reakcję hierarchów na rezolucję Rady Europy, która zachęca państwa członkowskie do zagwarantowania prawa do aborcji i rezygnacji z kar. Tymczasem polscy biskupi takie stanowisko stanowczo potępiają. Ich zdaniem, rezolucja krzywdzi "bezbronne dzieci, ich matki i całe społeczeństwo".
Zdaniem Jarugi-Nowackiej, Kościół i prawicowi politycy powinni raczej zająć się dziećmi narodzonymi - ich krzywdą i biedą, niż nienarodzonymi. - Nieproporcjonalnie dużo czasu poświęciliśmy sprawom aborcji, a za mało mówimy o losie dzieci narodzonych – napominała posłanka. Przypomniała, że polskie dzieci są narażone na przemoc, biedę i różnego rodzaju patologie. - Kościół podjął ofensywę pogardy, a nie pomocy – dodała.
W opinii posłanki, rezolucja Rady Europy nie mówi, że aborcja jest zalecana, ale przeciwnie – wskazuje, że trzeba jej zapobiegać poprzez większą dostępność antykoncepcji i wiedzę o życiu seksualnym człowieka. - Kobieta powinna mieć wybór czy chce mieć dziecko – przekonywała Jaruga-Nowacka. Obecna sytuacja to – według niej – „dyktat macierzyństwa”.
Posłanka podkreśliła, że nie można stawiać znaku równości między zarodkiem a człowiekiem. - Zarodek nie jest człowiekiem, także w sensie emocjonalnym - mówiła. Tymczasem Kościół uważa, że o człowieku należy mówić od momentu poczęcia. - To jest życie ludzkie, które dopiero stanie się człowiekiem – przekonywała Jaruga–Nowacka.
„Rada Europy zachęca do aborcji”
Natomiast w opinii Tadeusza Cymańskiego, rezolucja Rady Europy nie apelowała do Polski, by ograniczać ubóstwo, ale ograniczała się do zachęty do aborcji. - Trzeba chronić wszystkich ludzi, nie można dzielić ich na narodzonych lub nie – dowodził. - To nieprawda że Kościół zajmuje się tylko dziećmi nienarodzonymi – zapewnił.
Cymański przypomniał opinię prof. Andrzeja Zolla, który ocenił, że skoro stwierdzenie od którego momentu zaczyna się życie ludzkie jest „nieostre”, należy je chronić od początku.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24