Protest sędziów polegający na półgodzinnej przerwie w pracy - tak ma wyglądać w sądach czwartek 20 kwietnia. Sędziowie sprzeciwiają się rządowym planom zmian w wymiarze sprawiedliwości. Rząd chce między innymi zlikwidować obecną Krajową Rady Sądownictwa i zastąpić ją nową - wybieraną przez polityków.
- To nie jest strajk, bo jako sędziowie nie mamy prawa do strajku - mówi portalowi tvn24.pl sędzia Waldemar Żurek, rzecznik prasowy Krajowej Rady Sądownictwa. - Będzie to raczej forma pokazania jedności sędziów wobec planów rządu podporządkowania sądów politykom.
Sprzeciw wobec planów rządu
Sejm poparł w pierwszym czytaniu rządowy projekt nowej ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Jednocześnie posłowie na wniosek PiS odrzucili projekt przygotowany przez samych sędziów, który został przekazany do Sejmu przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia".
Skierowany do dalszych prac w Sejmie projekt rządowy zakłada wygaszenie kadencji obecnej Krajowej Rady Sądownictwa i powołanie nowej. Piętnastu sędziów zasiadających w KRS miałby w przyszłości wybierać Sejm na wniosek marszałka lub grupy 50 posłów. Obecnie sędziów do KRS delegują zgromadzenia ogólne poszczególnych szczebli sądów powszechnych, administracyjnych i wojskowych.
Krajowa Rada Sądownictwa i stowarzyszenia sędziowskie sprzeciwiają się forsowanym przez rząd PiS zmianom. Sędziowie twierdzą, że oznaczają one podporządkowanie sądów politykom i koniec niezależności sądownictwa w Polsce.
W ilu sądach przerwa w pracy
Zaplanowane na południe 20 kwietnia zebrania sędziów to wynik apelu z 20 marca. Apel ten wystosowały do wszystkich sędziów w Polsce ogólnokrajowe zgromadzenia sędziów okręgów i apelacji.
- Nie zbieramy uprzednio informacji, w ilu sądach odbędą się takie zebrania. Nie chcemy, aby ktokolwiek uznał, że jest to forma nacisku na sądy w terenie, aby takie zebrania się odbyły. To mają być niezależne decyzje sędziów. Będziemy wiedzieć, ile sądów przystąpiło do akcji dopiero po fakcie - mówi nam sędzia Żurek.
Z publikacji na stronie internetowej KRS wynika, że trwający od kilku miesięcy sprzeciw wobec rządowych planów zmian w statusie KRS popierają sędziowie z 8 sądów apelacyjnych (na 11), 30 sądów okręgowych (na 45) i 27 sądów rejonowych (na 321). Przy czym część z 30 deklaracji sądów okręgowych oznacza również poparcie sądów rejonowych. Zebrania ogólne sędziów okręgu składają się bowiem również z sędziów rejonowych.
Co to oznacza dla interesantów
Dla interesantów sądów zaplanowane na 20 kwietnia zebrania sędziów będą oznaczać półgodzinną przerwę w rozpatrywaniu ich spraw. W południe sędziowie przerwą pracę, zarówno ci pracujący w tym momencie w salach rozpraw, jak i ci wykonujący inne obowiązki.
Mają poinformować interesantów, strony procesów, świadków, biegłych, publiczność i inne osoby przebywające w sądach, że udają się na półgodzinne zebranie. Każde z takich zebrań ma wyłonić dwóch lub trzech przedstawicieli do tworzącego się forum współpracy samorządu sędziowskiego. I to forum wkrótce ma wypracować dalsze formy sprzeciwu wobec planowanych przez rząd zmian w sądach.
- Te zebrania zostały wyznaczone na ten sam dzień i na tę samą godzinę między innymi po to, by zwrócić uwagę na zagrożenie dla niezawisłości sędziowskiej w Polsce - mówi portalowi tvn24.pl sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
Ministerstwo Sprawiedliwości jak dotąd nie zajęło stanowiska w sprawie zaplanowanej na 20 kwietnia przerwy w pracy w części sądów. W kwestii organizacji pracy sądy podlegają ministrowi sprawiedliwości.
Autor: jp/sk/jb / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24