Sejm ma w czwartek rozstrzygnąć, czy zajmie się poselskim projektem ustawy w sprawie zachowań parlamentarzystów, które miałyby naruszać powagę Sejmu i Senatu. Jeśli wejdzie w życie, posłowie i senatorowie będą mogli otrzymać karę za zachowanie również poza parlamentem. Opozycja krytykuje, a wątpliwości mają nawet politycy partii rządzącej.
"Projekt nakłada na posłów i senatorów obowiązek należytego zachowania odpowiadającego pełnionej funkcji nie tylko na sali posiedzeń, ale także w innych miejscach, w których przebywają parlamentarzyści" - napisano w uzasadnieniu proponowanej ustawy.
"Sytuacja absurdalna"
Sławomir Nitras z Platformy Obywatelskiej, który należy do najczęściej karanych posłów w tej kadencji Sejmu, nie szczędzi słów krytyki pod adresem propozycji zmian w przepisach.
- To jest pytanie, czy w ogóle poseł taki sam jak ja ma prawo karać posła. W żadnym innym parlamencie na świecie tak się nie dzieje - skomentował.
Propozycje zmian negatywnie ocenił również poseł Nowoczesnej Krzysztof Mieszkowski.
- To jest sytuacja absurdalna, wręcz surrealistyczna. Mamy do czynienia z marszałkiem, który tak naprawdę nie spełnia kryteriów intelektualnych, żeby pełnić tę funkcję - oświadczył parlamentarzysta.
"Nawet w późnym średniowieczu o tym dyskutowano"
Z pewnym dystansem do szerszego karania posłów i senatorów podszedł Marek Ast, polityk Prawa i Sprawiedliwości. W jego ocenie ewentualne zmiany w prawie należy "dobrze przemyśleć".
- Moim zdaniem przepisy, które wiążą się z określoną odpowiedzialnością dyscyplinarną kogokolwiek, również posłów, nie powinny budzić wątpliwości - podkreślił.
Natomiast senator PiS Jan Maria Jackowski, komentując tę sprawę, odniósł się do historii 550 lat polskiego parlamentaryzmu.
- Można powiedzieć, że były różne etapy, różne zachowania parlamentarzystów, senatorów i posłów, różne były sytuacje. Dyskusja na temat granic zachowania właściwie od początku istnienia parlamentaryzmu istniała. Nawet w późnym średniowieczu o tym dyskutowano - wskazał.
Autopoprawki PiS
W ubiegłym tygodniu sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych przyjęła autopoprawki do projektu ustawy zgłoszone przez Prawo i Sprawiedliwość.
Doprecyzowują one, że obniżenie uposażeń lub diet dotyczyłoby zachowań na posiedzeniach Sejmu, Senatu i Zgromadzenia Narodowego bądź na posiedzeniach ich organów, między innymi w czasie posiedzeń komisji czy na prezydiach.
Kolejna zmiana zakłada, że parlamentarzyści mogliby zostać ukarani za naruszenie porządku na terenie będącym w zarządzaniu Kancelarii Senatu. Wcześniej była mowa jedynie o Kancelarii Sejmu.
Zgodnie z obowiązującymi wciąż przepisami dieta lub uposażenie parlamentarzystów może być obniżone w trzech przypadkach: zachowań, które uniemożliwiają pracę izb, nieusprawiedliwionej nieobecności oraz naruszenia swoim zachowaniem na sali posiedzeń powagi Sejmu, Senatu albo Zgromadzenia Narodowego.
Autor: PTD//now / Źródło: tvn24