Polska prokuratura nie chce wydać Niemcom Polki, poszukiwanej Europejskim Nakazem Aresztowania. Według Niemców, Beata M. uprowadziła swojego syna, zabierając go mężowi - obywatelowi Niemiec. Zatrzymana w zeszłym tygodniu kobieta najprawdopodobniej pozostanie w Polsce.
Europejski Nakaz Aresztowania kobiety, dotarł do krakowskiej prokuratury w środę. Prokuratorzy uznali jednak, że Beata M. nie złamała polskiego prawa. Według prawa międzynarodowego, kraj może odmówić wydania osoby poszukiwanej takim nakazem, gdy nie popełniła ona przestępstwa według prawodawstwa tego kraju.
- Pani Beata M. wciąż ma pełnię praw rodzicielskich do swego syna, mężowi przyznano wyłącznie prawo do decydowaniu o miejscu jego pobytu - powiedziała "Rzeczpospolitej" Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Dramat Polki
Polka od roku ukrywa się w Polsce z czteroletnim synem. Wcześniej tymczasowe prawo do opieki nad dzieckiem, niemiecki sąd przyznał mężowi Beaty M. Matka podczas jednego z widzeń, zabrała Jasia i wyjechała do Polski. W zeszłym tygodniu kobieta została zatrzymana i poinformowana o ściganiu jej Europejskim Nakazem Aresztowania, a następnie zwolniona.
Jak ocenia w rozmowie z "Rz" adwokat Beaty M., mec. Zbigniew Cichoń, jej działanie było tylko aktem rozpaczy i miłości do dziecka, a tak naprawdę uprowadzenia dopuścił się jej mąż, który wywiózł Jasia wcześniej do Niemiec.
Przepis niezgodny z prawem Unii?
Jak podaje "Rz", zdaniem berlińskiego adwokata Stefana Hambury, zajmującego się sprawami skonfliktowanych rodziców z polsko - niemieckich małżeństw, niemiecki przepis może być niezgodny z prawem unijnym. Wymiar sprawiedliwości naszych sąsiadów ściga bowiem rodziców, nie będących Niemcami, za wywożenie dzieci z tego kraju, ale nie działa w drugą stronę - niemieckie prokuratury odmawiają ścigania podobnych czynów w stosunku do obywateli, którzy w podobny sposób przywożą dzieci do Niemiec.
Duże poruszenie wzbudziła podobna sprawa innej Polki - Beaty Pokrzeptowicz-Meyer, która również ukrywa się w Polsce ze swoim synem i jest poszukiwana przez niemiecki wymiar sprawiedliwości.
Źródło: "Rzeczpospolita", RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24