Weto nie blokuje ustaw, ale zmusza posłów do "pogłębionej debaty", a rząd do znalezienia większości zdolnej do jego odrzucenia - wyjaśnia kancelaria prezydenta na stronie internetowej. - Prezydent nie jest duchem, z którego zdaniem trzeba się liczyć podczas tworzenia ustawy - komentuje dr Ryszard Piotrowski.
Nadużywanie weta zarzuca prezydentowi PO i PSL. Premier Donald Tusk mówił w zeszłym tygodniu, że "kiedy patrzy na niektóre weta dzisiaj, to liberum weto mu się przypomina". Kancelaria prezydenta odpiera te zarzuty.
Prezydent RP dzięki prawu weta aktywnie uczestniczy w procesie legislacyjnym.Ten przejaw aktywności Prezydenta zmusza posłów do pogłębionej debaty nad daną regulacją prawną oświadczenie Kancelarii Prezydenta
"Prezydent RP dzięki prawu weta aktywnie uczestniczy w procesie legislacyjnym. Wbrew powszechnej opinii, sam fakt zgłoszenia „weta” nie oznacza natychmiastowego, całkowitego przekreślenia ustawy. W rzeczywistości bowiem Sejm, po ponownej debacie, może weto prezydenckie odrzucić większością 3/5 głosów (…). Ten przejaw aktywności Prezydenta zmusza posłów do pogłębionej debaty nad daną regulacją prawną" – wyjaśnia kancelaria w dwustronicowym dokumencie zamieszczonym na stronie internetowej.
"Rząd powinien współdziałać z prezydentem"
Zaprzecza też, by weto paraliżowało prace rządu. "Rząd musi bowiem brać pod uwagę obowiązującą konstytucję RP, która (…) zakłada konieczność współdziałania z prezydentem w procesie tworzenia prawa. Ponadto już w czasie uzgodnień międzyresortowych dotyczących projektu ustawy zazwyczaj znane jest stanowisko prezydenta w danej kwestii. Koalicja rządowa może zatem spodziewać się możliwości zastosowania weta".
Prawo weta nie oznacza, że każda ustawa musi być uzgadniana z prezydentem. Głowa państwa nie ma takiej kompetencji dr Ryszard Piotrowski
Większość 3/5?
Z kolei zdaniem kancelarii prezydenta tworząc prawo "rząd powinien przedstawiać takie rozwiązania, które będą przyjęte przez większość parlamentarną, zdolną do odrzucenia weta, albo znaleźć akceptowalne dla obu stron rozwiązanie". Według Piotrowskiego może to prowadzić do faktycznego zwiększenia zdolnej do uchwalenia ustaw większości do trzech piątych głosów, zamiast połowy, a to – co podkreśla – jest niezgodne z konstytucją.
Kancelaria w swoim oświadczeniu przekonuje jednak, że "im wnikliwiej pan prezydent będzie przyglądał się kierowanym do jego podpisu ustawom, tym lepiej dla Polski i Polaków, zwłaszcza że zapisy konstytucyjne nie wyznaczają panu prezydentowi normy odnośnie częstotliwości stosowania prawa weta".
Lech Kaczyński zawetował 12 ustaw
Przypomina też, że "od początku kadencji do 24 listopada br. Lech Kaczyński zawetował 5 ustaw, natomiast Aleksander Kwaśniewski od wejścia w życie konstytucji z 2 kwietnia 1997 roku do końca pierwszej kadencji zawetował 11 ustaw, zaś łącznie w obu kadencjach zawetował 35 ustaw".
Ale po 24 listopada prezydent zawetował jeszcze siedem ustaw, w tym trzy dotyczące ochrony zdrowia, czyli łącznie odmówił do tej pory podpisania 12 ustaw.
Źródło: legia.com,zaglebie-lubin.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24