- Cieszę się że po raz pierwszy byłem tak szeroko konsultowany w kwestii polityki zagranicznej. Myślę, że w kwestii pryncypiów jesteśmy bliscy zgody – powiedział po spotkaniu z Donaldem Tuskiem Lech Kaczyński.
Spotkanie w Pałacu Prezydenckim potrwało niespełna dwie godziny, ale najwyraźniej przebiegało w lepszej atmosferze, niż ostatnie rozmowy prezydenta z premierem.
- Jeśli będzie taka atmosfera dalszej współpracy, to niezależnie od pewnych różnic zdań i preferencji, zdołamy dojść do porozumienia. Niewykluczone, że we wzajemnych stosunkach - jeśli chodzi o politykę zagraniczną - w niedługim wrócimy do stanu sprzed 2005 roku, kiedy miedzy głównymi siłami politycznymi była względna zgoda. A ona bardzo umacnia pozycję danego kraju – dodał prezydent.
Podczas krótkiej konferencji prasowej zdradził, że rozmawiali z Tuskiem o relacjach z Rosją i Ukrainą, o polityce energetycznej, tarczy antyrakietowej i „nienaruszalnych pryncypiach” polityki zagranicznej. Poinformował też, że rozmawiał z szefem rządu także "o różnego rodzaju szczegółach o charakterze taktycznym", których - jak dodał - nie ujawnia się na briefingach. - Chciałbym wyrazić satysfakcję z tego spotkania – stwierdził Lech Kaczyński.
Pytany o kwestię amerykańskiej instalacji w Polsce, prezydent powiedział: - Myśmy dłuższy czas rozmawiali o tarczy antyrakietowej, o całej filozofii związanej z tarczą: jak to widzi obecny rząd z panem premierem i jak to widzę ja. Myślę, że te rozmowy będą jeszcze kontynuowane - podsumował.
kaw
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24