Platforma Obywatelska chce ponownie ograniczyć budżet Kancelarii Prezydenta - donosi "Gazeta Wyborcza". Według gazety, głowa państwa zbiedniałaby o około 14 mln zł. Mniej pieniędzy w 2009 roku dostać miałyby także KRRiTV oraz IPN.
Obcięcie funduszu byłoby dla prezydenta ciężkie, bo jego Kancelaria chciałaby przyszłym roku otrzymać o 30 mln. więcej niż w obecnym, czyli razem około 190 mln. zł. Zamiast tego, otrzymać może niewiele ponad 145 mln zł - twierdzą dziennikarze.
- To byłoby fatalne. Już w tym roku Sejm obciął nam 8 mln zł. Nie mogliśmy zrobić remontów i kupić komputerów - mówi "GW" szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki. - Nie można ciąć w nieskończoność. W którymś momencie ograniczanie budżetu prowadzi do paraliżu instytucji. Prezydent może nie wyjeżdżać za granicę, nie przyjmować gości, nie wręczać orderów. Ale czy wtedy można mówić o wykonywaniu konstytucyjnych obowiązków? - pyta Kownacki.
Jakie ordery?
Platformy to nie przekonuje. - Akurat na ordery Lech Kaczyński chce wydać w przyszłym roku zaledwie 500 tys. zł - ironizuje polityk PO. Za to prawie 130 mln ma kosztować "bieżące funkcjonowanie kancelarii". Te pieniądze mają pójść m.in. na organizację obchodów rocznic historycznych, które przypadają w 2009 r. (70. rocznica wybuchu II wojny światowej, 20. - Okrągłego Stołu, dziesiąta - wejścia Polski do NATO i piąta - wstąpienia do UE).
Na podwyżkę nie ma też co liczyć Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji - czytamy w "GW". W tym roku Rada miała do wydania 14 mln zł, w przyszłym chciałaby dostać 19,4 mln. Ale PO zamierza jej dać maksymalnie ok. 9 mln.
SLD pomoże
W cięciach budżetowych Platforma może liczyć na pomoc Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
- Część pieniędzy dla Kancelarii Prezydenta, która jest sztabem wyborczym PiS i Lecha Kaczyńskiego, KRRiT czy IPN, będziemy chcieli przekazać na projekty edukacyjne i związane z infrastrukturą - mówi szef klubu Lewicy Wojciech Olejniczak.
Zacisnąć pasa musiał będzie również Instytut Pamięci Narodowej. Chciałby otrzymać ok. 250 mln zł, czyli o ok. jedną czwartą więcej niż obecnie. Ale PO zamierza dać mu o kilkanaście milionów mniej niż w tym roku.
Sejm zajmie się przyszłorocznym budżetem w październiku. Wojciech Olejniczak z SLD zapowiada, że oszczędności nie ominą też kancelarii premiera Donalda Tuska, która chce z państwowej kasy w przyszłym roku ok. 102 mln zł - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Źródło: Gazeta Wyborcza