Nie chcę wróżyć z fusów, co przyniesie wyjazd prezydenta do Brukseli, poczekam na jego efekty. Liczę na odpowiedzialność prezydenta, choć mogę sobie wyobrazić różne scenariusze - powiedział na konferencji prasowej premier. Rząd nie przygotował jeszcze instrukcji dla Lecha Kaczyńskiego, ale jak zapewnił Donald Tusk, głowa państwa zostanie wyposażona w "odpowiednią wiedzę".
Szef rządu podkreślił, że rząd chce skompletować wszystkie informacje, i w oparciu o nie sformułować swoje stanowisko na nieformalny nadzwyczajny szczyt UE w Brukseli, które w instrukcji otrzyma prezydent.
– Czekamy na powrót ministra finansów Jacka Rostowskiego ze spotkania ministrów finansów państw UE. I na to, co ustalimy z naszymi partnerami z Grupy Wyszehradzkiej i państw bałtyckich, które będzie poświęcone m.in. kryzysowi finansowemu – tłumaczył premier.
Mogę powiedzieć jedynie o jej ramach: więcej Europy, a to oznacza: szybkie euro, jak najszybsza ratyfikacja Traktatu Lizbońskiego, i proszę tego nie traktować, jako złośliwości Tusk o insrukcji
Podkreślił, że Rada Ministrów w „ekspresowym tempie” przyjmie stosowną uchwałę określającą stanowisko rządu na szczyt UE. A zreferuje ją prezydentowi właśnie minister Rostowski. – Stanie się to w środę wieczorem, a najpóźniej w czwartek – dodał Donald Tusk.
Dopytywany przez dziennikarzy o założenia instrukcji dla prezydenta, szef rządu odparł: - Mogę powiedzieć jedynie o jej ramach: więcej Europy, a to oznacza: szybkie euro, jak najszybsza ratyfikacja Traktatu Lizbońskiego, i proszę tego nie traktować, jako złośliwości. Prezydent ma w tej sprawie inne zdanie, ale rząd i parlament już dawno opowiedzieli się za szybką ratyfikacją.
"Mogę sobie wyobrazić różne scenariusze"
Premier, na pytanie co zrobi jeśli prezydent Lech Kaczyński nie zaprezentuje rządowego stanowiska w Brukseli, odpowiedział: - To pytanie jest dla mnie za trudne. Ale oczywiście jestem w stanie wyobrazić sobie taką sytuację, choć jej nie akceptuję. Rząd nie zastosuje nadzwyczajnych środków dyscyplinujących, bo ich nie ma. Możemy tylko liczyć na elementarną odpowiedzialność i unikać sytuacji, które mogą być dla Polski kompromitujące i dlatego podjąłem niełatwą decyzję i obarczoną pewnym ryzykiem. - Polskę będzie reprezentował prezydent. Chciałem uniknąć tego, co było przedmiotem dramatycznych komentarzy, również za granicą - podkreślał Tusk.
Zapewnił, że rząd ma dobrą wolę, by wyposażyć Lecha Kaczyńskiego w odpowiednią wiedzę przed szczytem. - Czy to przyniesie oczekiwany efekt, zobaczymy. Wolę nie wróżyć z fusów. Poczekamy, z jakimi efektami przyjedzie prezydent - dodał premier.
Rząd nie zastosuje nadzwyczajnych środków dyscyplinujących, bo ich nie ma. Możemy tylko liczyć na elementarną odpowiedzialność i unikać sytuacji, które mogą być dla Polski kompromitujące i dlatego podjąłem niełatwą decyzję i obarczoną pewnym ryzykiem premier o instrukcji
mac/iga
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24