Ciekawą inwestycje planują Polskie Koleje Linowe, które chcą połączyć Kocioł Goryczkowy z Gąsienicowym 120-metrowym tunelem - podaje dziennik "Polska". Gdyby powstał, musiałby zostać wyryty w żywej skale Kasprowego Wierchu.
– Chcemy wybudować 100-, 120-metrowy tunel między górną stacją kolejki w Gąsienicowej a górną stacją na Goryczkowej – potwierdza w rozmowie z gazetą Andrzej Laszczyk, prezes PKL. – Obecnie jesteśmy na etapie tworzenia projektu. Na razie nie ma jeszcze żadnych terminów realizacji.
Według pomysłodawców tunelu ma zwiększyć bezpieczeństwo narciarzy. – To nienowy pomysł – przypomina Jan Karpiel-Bułecka, zakopiański architekt. – Chodzi o to, żeby narciarze z rejonu Goryczkowej mogli łatwo przejść na Gąsienicową. Oczywiście nie będzie to szerokie przejście, jak tunel kolejowy czy samochodowy, ale takie, żeby dwoje turystów czy narciarzy mogło się minąć.
Ekolodzy zszokowani
Dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego Paweł Skawiński na temat na temat inwestycji wypowiada się dość ostrożnie. – Z tego, co wiem, wszystko jest dopiero na etapie rozmów – mówi. – Zajmę się planami Linii dopiero, gdy wpłynie od nich wniosek o wydanie decyzji na temat warunków zabudowy.
Dyrektor TPN podkreśla, że ewentualną zgodę na inwestycję będzie musiał wyrazić minister środowiska. Sam jest jednak pełen wątpliwości. – Tam jest lita granitowa skała. Nie bardzo sobie wyobrażam, co potem można zrobić z tym urobkiem. Jak zwieźć na dół tyle skały? – zastanawia się Skawiński.
Dużo ostrzej wypowiadają się ekolodzy. – Pomysł nierealny i ze względów ekonomicznych, i z punktu widzenia ochrony przyrody – obrusza się Radosław Ślusarczyk, prezes Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. – PKL mają problemy z modernizacją samego wyciągu w Goryczkowym, kolejka na Kasprowy Wierch nadal działa bez odbioru, a tu taka szalona koncepcja. To jakaś prowokacja. Nie traktuję tego poważnie - mówi.
Źródło: Polska
Źródło zdjęcia głównego: TVN24